Trener oskarżonego o zabójstwo południowoafrykańskiego niepełnosprawnego lekkoatlety Oscara Pistoriusa, przyznał, że jego podopieczny nie będzie startował w tym sezonie. Informację potwierdziły także media.

REKLAMA

Odwołaliśmy wszystkie starty na cały rok, z naszego kalendarza wypadł także udział w sierpniowych mistrzostwach świata w Moskwie - przyznał trener Ampie Louw.

14 lutego pięciokrotny mistrz paraolimpijski Oscar Pistorius został zatrzymany przez policję i oskarżony o morderstwo swojej partnerki, modelki Reevy Steenkamp. Osiem dni później sąd w Pretorii zwolnił sportowca, po wpłaceniu 113 tys. dolarów kaucji, ale nałożył na niego bardzo poważne ograniczenia związane m.in. z wyjazdami za granicę.

W połowie marca prawnicy sportowca złożyli w tej sprawie apelację. 28 marca sąd złagodził warunki zwolnienia warunkowego - słynny niepełnosprawny lekkoatleta będzie mógł wyjeżdżać za granicę, a także wrócić do swojego domu. Poprzednia decyzja sądu o odebraniu paszportu była błędem. Oskarżony będzie mógł wyjeżdżać z RPA - uznał wtedy sędzia Bert Barn.

Po wyjściu na wolność Pistorius odwołał swoje starty na mityngach m.in. w Australii, Brazylii, USA i Wielkiej Brytanii. Jego proces ma być wznowiony 4 czerwca.

Pistorius jest pierwszym w historii lekkoatletą, który po amputacji kończyn wystąpił w igrzyskach olimpijskich (w Pekinie i Londynie). Stracił obie nogi w wieku 11 miesięcy w wyniku wrodzonej wady. 15 lipca 2007 roku, w mityngu IAAF w Sheffield, startując na specjalnych protezach, rywalizował jako pierwszy niepełnosprawny sportowiec razem ze sprawnymi lekkoatletami.