Międzynarodowy Komitet Olimpijski - z powodów formalnych - odroczył decyzję o odebraniu Lance'owi Armstrongowi brązowego medalu olimpijskiego, który Amerykanin wywalczył w Sydney dwanaście lat temu. Kolarz jest zamieszany w aferę dopingową.

REKLAMA

Komitet Wykonawczy MKOl wstrzymał się z podjęciem decyzji do czasu, gdy Armstrong otrzyma oficjalne powiadomienie o dyskwalifikacji od Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI).

Pod koniec października UCI pozbawiła Amerykanina siedmiu tytułów za zwycięstwo Tour de France. Unieważniono wszystkie wyniki kolarza od 1 sierpnia 1998 roku. Armstrong dostał także dożywotni zakaz startów.

UCI - podejmując decyzję - opierała się na raporcie sporządzonym przez Amerykańską Agencję Antydopingową (USADA), w którym napisano, że Armstrong brał udział w aferze dopingowej na ogromną skalę.

Od momentu, gdy Amerykanin odbierze pismo, ma trzy tygodnie na złożenie apelacji. Jeśli tego nie zrobi, MKOl będzie mógł pozbawić go brązowego medalu wywalczonego w Sydney, uznając, że zawodnik przyznaje się do winy.

W sierpniu złoty medal olimpijski stracił były kolega Armstronga z zespołu - Tyler Hamilton. Amerykanin wygrał w 2004 roku w Atenach jazdę na czas. Cały czas toczy się postępowanie przeciwko innemu kolarzowi z tej samej drużyny - Leviemu Leipheimerowi. Amerykanin wywalczył brąz w Pekinie w 2008 roku w tej samej konkurencji. Później, podczas postępowania prowadzonego przez USADA, przyznał się jednak do przyjmowania niedozwolonych substancji.