Juventus Turyn wygrał z broniącym trofeum Realem Madryt 2:1 (1:1) w pierwszym meczu półfinałowym piłkarskiej Ligi Mistrzów. Rewanż 13 maja w stolicy Hiszpanii.

REKLAMA

JUVETUS TURYN - REAL MADRYT. ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO

Juventus w półfinale Ligi Mistrzów gra po raz pierwszy od 12 lat. W 2003 roku w tej fazie rozgrywek również mierzył się z Realem. Wówczas piłkarze "Starej Damy" najpierw przegrali w Madrycie 1:2, a następnie na własnym stadionie wygrali 3:1. W tamtej konfrontacji uczestniczyli obecni bramkarze obu drużyn - 37-letni Gianluigi Buffon (Juventus) i blisko 34-letni Iker Casillas (Real). Teraz są kapitanami swoich zespołów.

Spragnieni meczów o wysoka stawkę turyńczycy rozpoczęli spotkanie z dużym animuszem. Natomiast obrona Realu prezentowała się niezbyt pewnie. W dziewiątej minucie goście bardzo dużo miejsca zostawili Carlosowi Tevezowi. Casillas zdołał odbić strzał Argentyńczyka, ale przy dobitce Alvaro Moraty nie miał nic do powiedzenia. 22-letni pomocnik ma za sobą występy w barwach "Królewskich" i po zdobyciu bramki nie manifestował radości.

Real starał się szybko odpowiedzieć. Swoich sił próbowali Toni Kroos i Cristiano Ronaldo. Podopieczni trenera Carlo Ancelottiego coraz dłużej utrzymywali się przy piłce i spokojnie konstruowali akcje. W 27. minucie prawą strona przedarł się James Rodriguez i precyzyjnie dośrodkował do Ronaldo. Portugalczyk nie miał problemu ze skierowaniem piłki głową do siatki. To jego 76. trafienie w LM, nikt nie ma więcej.

Obrońcy trofeum na przerwę mogli schodzić wygrywając. Kilka minut przed zakończeniem pierwszej połowy efektownym szczupakiem popisał się Rodriguez, jednak piłka trafiła w poprzeczkę.

W 57. minucie gospodarze znów wyszli na prowadzenie. W swoim polu karnym Dani Carvajal sfaulował Teveza, a sam poszkodowany wykorzystał rzut karny.

Później inicjatywa należała do Realu, ale przyjezdni nie potrafili sforsować dobrze zorganizowanej obrony Juventusu i stworzyć sobie dogodnej okazji. W końcówce to gospodarze zmarnowali dwie szanse. Wprowadzony za Moratę Fernando Llorente najpierw nie wykorzystał błędu Raphaela Varane'a, a już w doliczonym przez sędziego czasie gry, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Andrei Pirlo, stojąc kilka metrów od bramki nieczysto trafił głową w piłkę.

Rewanż 13 maja w Madrycie. W środę rozpocznie się rywalizacja w parze FC Barcelona - Bayern Monachium.

W drugiej parze nieco ciekawiej

W drugim półfinale zmierzą się Bayern Monachium i FC Barcelona. Pierwsze spotkanie tego pojedynku rozegrane zostanie w środę na Camp Nou.

Rewanże w obu parach zaplanowano w przyszłym tygodniu.

Finał rozegrany zostanie 6 czerwca w Berlinie.

Nie tylko prestiż

Liga Mistrzów to od wielu lat źródło wielkich dochodów dla jej uczestników. Sam występ w fazie grupowej - niezależnie od uzyskanych wyników - oznacza dla każdego z klubów po 8,6 mln euro (dodatkowo premiowane są zwycięstwa i remisy w grupie).

Awans do 1/8 finału oznacza premię w wysokości 3,5 mln euro, ćwierćfinaliści zarobią kolejne 3,9 mln, a półfinaliści - jeszcze 4,9 mln.

Największe pieniądze czekają oczywiście w finale - zwycięstwo w decydującym meczu LM wyceniono na 10,5 mln euro (przegrany otrzyma 6,5 mln euro).

W sumie z tytułu premii triumfator tych najbardziej elitarnych rozgrywek piłkarskich na świecie może zarobić nawet 37,4 mln euro.