Genoa Krzysztofa Piątka zremisowała u siebie z Fiorentiną 0:0 w 19. kolejce włoskiej ekstraklasy. Polski piłkarz został wyprzedzony na czele klasyfikacji strzelców przez Cristiano Ronaldo, którego dwa gole zapewniły Juventusowi zwycięstwo nad Sampdorią 2:1.

REKLAMA

W pierwszej części meczu piłkarze Genoi praktycznie nie zagrozili bramce rywali. W drugiej polski napastnik miał swoje okazje, ale nie zdołał pokonać golkipera gości Albana Lafonta.


Piątek rozegrał całe spotkanie. Kwadrans przed końcem zobaczył żółtą kartką, piątą w sezonie, co oznacza, że musi pauzować w następnej kolejce. Bramkarz Bartłomiej Drągowski był rezerwowym w ekipie gości.

Genoa jest czternasta (20 pkt), a Fiorentina dziesiąta (26).

W klasyfikacji strzelców Piątek, który wciąż ma 13 goli, stracił prowadzenie na rzecz Ronaldo. Portugalczyk w sobotnie południe zdobył dwie bramki (jedną z rzutu karnego), a jego Juventus Turyn wygrał u siebie z Sampdorią Genua 2:1. Łącznie Ronaldo ma 14 trafień.

W zespole "Starej Damy" zabrakło Wojciecha Szczęsnego, który doznał kontuzji na rozgrzewce.

Całe spotkanie w drużynie gości rozegrał Karol Linetty, natomiast na ławce rezerwowych był Dawid Kownacki. Nie wystąpił także Bartosz Bereszyński.

Dla piłkarzy Sampdorii to pierwsza porażka w grudniu. W poprzednich pięciu meczach cztery razy wygrali i raz zremisowali.

Po zwycięstwie nad ekipą z Genui turyńczycy mają na koncie 53 punkty (17 wygranych i dwa remisy) i o 12 wyprzedzają Napoli. Zespół Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego gra wieczorem u siebie z Bologną Łukasza Skorupskiego. Goście czekają na wygraną od 30 września.

Z pierwszego w sezonie zwycięstwa cieszyli się w sobotę piłkarze zamykającego tabelę Chievo Werona. Tego dnia nadarzyła się teoretycznie najlepsza okazja - podejmowali przedostatni zespół Frosinone. Zwyciężyli 1:0 po bramce w 76. minucie Emanuele Giaccheriniego. Goście przez znaczną część drugiej połowy grali w dziesiątkę.

Jeżeli chodzi o Polaków z Chievo, Mariusz Stępiński wszedł na boisko w 69. minucie, a Pawła Jaroszyńskiego nie było w kadrze. W zespole Frosinone cały mecz rozegrał Bartosz Salamon.

Chievo, które rozpoczęło sezon z trzema ujemnymi punktami, pozostało na ostatnim miejscu (8), ale traci już tylko dwa punkty do swojego sobotniego rywala.