Polskie siatkarki przegrały w japońskiej Chibie z gospodyniami turnieju 1:3 (21:25, 25:23, 23:25, 22:25) w kolejnym spotkaniu Ligi Narodów. To trzecia porażka w rozgrywkach drużyny Stefano Lavariniego, która w niedzielę zmierzy się z Bułgarią.
Niestety i tym razem się nie udało. Polskie siatkarki przegrały z Japonkami 1:3 (21:25, 25:23, 23:25, 22:25) w kolejnym spotkaniu Ligi Narodów.
Porażka z Azjatkami oznacza, że Biało-Czerwone, nawet w przypadku pokonania Bułgarek (niedziela, godz. 7.30), nie zajmą miejsca wyższego niż czwarte na zakończenie fazy zasadniczej. W tej sytuacji przeciwnikiem polskich siatkarek w ćwierćfinale będą Turczynki albo Japonki.
Japoscy kibice ponieli dzisiaj swoj druyn do zwycistwa - mimo walki, reprezentacja Polski musiaa uzna wyszo przeciwniczek Przed Biao-Czerwonymi jeszcze jutro ostatnie spotkanie - trzymamy kciuki Japonia-Polska 3:1 (25-21; 23-25; 25-23; 25-22) #vnl... pic.twitter.com/2UlZrf11Fp
PolskaSiatkowkaJuly 12, 2025
Podopieczne Lavariniego w Lidze Narodów często źle zaczynają spotkania i w niektórych meczach potrzebowały czasu, żeby się rozkręcić i odnaleźć właściwy rytm.
W sobotnim pojedynku tylko w pierwszych akcjach dotrzymywały kroku rywalkom, które potem błyskawicznie uzyskały kilkupunktową przewagę. Biało-Czerwone nierzadko musiały ponawiać ataki, bowiem przeciwniczki dokonywały cudów w obronie.
Polki miały też spore kłopoty w bloku - Japonki umiejętnie obijały ręce polskich zawodniczek i dopiero przy stanie 15:12 Magdalena Stysiak zdobyła pierwszy punkt blokiem. Chwilę później gospodynie turnieju popisały się kilkoma skutecznymi akcjami z rzędu i wygrywały już 20:13. Ataki Stysiak i Malwiny Smarzek w końcówce seta pozwoliły tylko poprawić końcowy wynik.
W drugiej partii już po czterech akcjach Lavarini poprosił o przerwę, bowiem jego drużyna przegrywała 0:4. Polki szybko wyszły z marazmu i zniwelowały straty. Zaczął funkcjonować blok, a przy dobrym przyjęciu Katarzyna Wenerska mogła wykorzystywać wiele opcji w ataku.
W drugiej części seta gospodyniom turnieju udało się wypracować trzypunktową przewagę (19:16), ale Biało-Czerwone, mimo że zepsuły dwie zagrywki, zdołały wyrównać na 22:22. W kolejnej akcji Mayu Ishikawa zdobyła kolejny punkt w ataku, ale finisz należał do Polek. Najpierw Magdalena Jurczyk zatrzymała atak rywalek, a potem Julita Piasecka i Smarzek przypieczętowały zwycięstwo.
#VNL2025: JAPAN 3-1 POLANDJapan storm back from early deficits to claim a thrilling 4-set win Poland in a match where both teams fired on all cylinders . Watch #VNL on VBTV: https://t.co/tLeKGVNZId #BePartOfTheGame #volleyball pic.twitter.com/jowgnbFK3f
volleyballworldJuly 12, 2025
Trzeciego seta Azjatki rozpoczęły fatalnie - dopiero przy stanie 0:5 zdobyły pierwszy punkt. Szybko też wróciły do gry i po trzech akcjach Haruyo Shimamura zmniejszyły straty do dwóch "oczek". Ofensywa polskiej reprezentacji oparta była przede wszystkim na Smarzek, która nie wstrzymywała ręki. Im bliżej było końca seta, tym emocje były coraz większe, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie.
Przy stanie 21:21 Polkom przytrafiły się dwa błędy i to Japonki miały dwa setbole. Miku Akimoto pomyliła się na zagrywce, a w kolejnej akcji biało-czerwone miały trzy szanse w ataku, by doprowadzić do remisu 24:24. Wymianę wygrały gospodynie, które objęły prowadzenie w meczu 2:1.
Czwarta partia to prawdziwy show w wykonaniu Agnieszki Korneluk, która z uśmiechem rozdzielała "czapy" na prawo i lewo. Polki wygrywały 7:3 i wydawało się, że są na dobrej drodze do doprowadzenia do tie-breaka. Azjatki zmieniły taktykę i omijały Korneluk, ale wynik był cały czas pod kontrolą biało-czerwonych.
Po kolejnym bloku Korneluk wygrywały 15:10, ale wówczas coś się zacięło w ich grze. Japonki wykorzystały niemoc w ataku rywalek i doprowadziły do remisu (20:20). Biało-Czerwone w końcówce nie podjęły już walki i po raz trzeci w rozgrywkach zeszły z parkietu pokonane.