Rusza 2. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów i już dziś duże emocje zagwarantują nam drużyny Polaków. Arsenal Londyn zmierzy się z SSC Napoli, Borussia Dortmund z Olimpique Marsylia, a Steaua Bukareszt z Chelsea Londyn. Bez Leo Messiego w Glasgow musi radzić sobie FC Barcelona.

REKLAMA

Bardzo ciekawie zapowiada się mecz Arsenalu Londyn z Napoli. "Kanonierzy" po transferze Oezila wyraźnie odżyli. Ostatnio praktycznie tylko wygrywają, ale teraz trafią na ekipę z podobnym bilansem. Napoli Rafaela Beniteza przechodzi poważną metamorfozę i coraz głośniej puka do europejskiej czołówki. Pokazał to choćby wygrany mecz z Borussią Dortmund. I Arsenal, i Napoli grają efektownie i widowiskowo. W bramce londyńskiej drużyny zapewne zobaczymy Wojciecha Szczęsnego.

O pierwsze punkty tej edycji powalczy wspomniana już Borussia. Dortmundczycy zagrają u siebie z Olimpique Marsylia pokrzepieni wysokim zwycięstwem na Freiburgiem (5:0). Na kolejną porażkę finalista poprzednich rozgrywek nie może sobie pozwolić, ale i Marsylia nie chce mieć po dwóch kolejkach zerowego dorobku punktowego. Dwa lata temu, kiedy Borussia Jurgena Kloppa debiutowała w Champions League mecze z francuzami specjalnie BVB nie wyszły. U siebie Borussia przegrała 2:3, a na wyjeździe 0:3. Wieczorem w klubie z Dortmundu zabraknie zawieszonego za kartki Romana Weidenfellera i trenera Kloppa, który spędzi mecz na trybunach.

Trudne spotkanie przez Łukaszem Szukałą. Jego Steaua Bukareszt zagra u siebie z Chelsea Londyn. Wiosnę w Lidze Europejskiej Polak strzelił w Bukareszcie zwycięskiego gola w meczu tych drużyn, ale w Londynie zawalił przy trzech trafieniach dla "The Blues". Dziś powinien ponownie wyjść w podstawowym składzie mistrza Rumunii. Chelsea podrażniona, bo w pierwszym meczu przegrała niespodziewanie z FC Basel.

Spore emocje czekają też na kibiców w Glasgow. Celtic zagra z FC Barceloną. Szkoci mają patent na "Dumę Katalonii - rok temu u siebie wygrali 2:1, a gola dla "Barcy" strzelił wtedy Leo Messi. Dziś Argentyńczyka na boisku zabraknie. Nabawił się urazu w ligowym meczu z Almerią. Pytanie więc jak Barcelona spisze się bez swojego lidera, bo z tym bywa różnie. Drugie pytanie dotyczy Neymara i tego jak zagra Brazylijczyk w starciu ze szkockimi obrońcami.