Piotr Zieliński zdobył bramkę, a jego Napoli pokonało u siebie Szachtar Donieck 3:0 w 5. kolejce fazy grupowej piłkarskiej Ligi Mistrzów. Broniący trofeum Real Madryt rozgromił w Nikozji APOEL 6:0 i wystąpi w 1/8 finału. Awans wywalczył też Besiktas Stambuł.

REKLAMA

Zieliński uzyskał pierwszego w karierze gola w Champions League. Do siatki trafił w 81. minucie, gdy wykończył składną akcję gospodarzy z niewielkiej odległości. Wcześniej na listę strzelców wpisał się Lorenzo Insigne (56.), a wynik ustalił Belg Dries Mertens (83.).

Tym samym lider włoskiej ekstraklasy zachował szansę awansu do kolejnej rundy. Jest trzeci w tabeli grupy F i ma trzy punkty straty do wtorkowego rywala, ale ma od niego lepszy bilans bezpośrednich meczów (na wyjeździe przegrał 1:2).

Komplet zwycięstw odniósł w tej grupie Manchester City, który we wtorek, pokonując u siebie Feyenoord Rotterdam 1:0, wygrał 17. kolejny mecz licząc wszystkie rozgrywki (jeden z nich po rzutach karnych w Pucharze Ligi). "The Citizens" w ostatniej kolejce zagrają na wyjeździe z Szachtarem, a Napoli pojedzie do Rotterdamu na mecz z Feyenoordem, który pozostaje bez zdobyczy punktowej.

W kadrze Napoli zabrakło wciąż leczącego kontuzję kolana Arkadiusza Milika.

Zgodnie z przewidywaniami, Real nie dał żadnych szans APOEL-owi w grupie H i zapewnił sobie awans, choć dopiero z drugiego miejsca. "Królewscy" zgromadzili 10 punktów i tracą trzy do Tottenhamu Hotspur, który pokonał w Dortmundzie Borussię 2:1. Piłkarze z Madrytu nie mają już szans dogonienia angielskiego zespołu, który ma lepszy bilans bezpośrednich meczów.

Po dwie bramki dla Realu uzyskali Portugalczyk Cristiano Ronaldo (49. i 54.) oraz Francuz Karim Benzema (39. i 45+1.), a po jednej dołożyli Chorwat Luka Modric (23.) i Nacho (41.). Ronaldo ma już w Champions League łącznie 113 goli i jest zdecydowanym liderem klasyfikacji wszech czasów. Benzema powiększył dorobek do 53 trafień i jest w tym zestawieniu piąty.

Portugalczyk jest też najskuteczniejszy w obecnym sezonie LM. Ma osiem goli, o dwa więcej od Harry'ego Kane'a z Tottenhamu, który również trafił we wtorek do siatki.

"Jestem zadowolony z sześciu goli i czystego konta. Rozegraliśmy świetny mecz, zawodnicy byli skoncentrowani. Oby tak dalej" - skomentował szkoleniowiec Realu Francuz Zinedine Zidane.

Borussia, w kadrze której wciąż brakuje kontuzjowanego Łukasza Piszczka, w ostatniej kolejce zmierzy się w Madrycie z Realem. Podopieczni Holendra Petera Bosza walczą już tylko o trzecią lokatę, dającą prawo gry wiosną w Lidze Europejskiej.

Najwięcej emocji było we wtorek w Sewilli, gdzie rywalizowały dwa najwyżej sklasyfikowane zespoły grupy E - gospodarze podejmowali lidera z Liverpoolu. Wcześniejsze spotkanie Spartaka Moskwa z NK Maribor zakończyło się remisem 1:1 i klub z Anglii wiedział, że jeśli wygra, zapewni sobie awans.

"The Reds" w pierwszej połowie zdobyli trzy bramki i byli na najlepszej drodze do osiągnięcia tego celu. Gole strzelili Brazylijczyk Roberto Firmino (w 2. i 30. minucie) oraz Senegalczyk Sadio Mane (22.), a schodzącą do szatni ekipę Sevilli pożegnały gwizdy i buczenie z trybun.

Po przerwie jednak Francuz Wissam Ben Yedder (51. i 61. z rzutu karnego) zmniejszył stratę do jednej bramki, a w doliczonym czasie do wyrównania doprowadził Guido Pizarro. To z kolei doprowadziło kibiców do euforii.

Sevilla to "niewygodny" rywal dla Liverpoolu. W maju 2016 roku Andaluzyjczycy pokonali "The Reds" 3:1 w finale Ligi Europejskiej, a we wrześniowym spotkaniu trwającego sezonu Champions League zremisowali z nimi 2:2.

Liverpool wciąż prowadzi w tabeli z dziewięcioma punktami. Sevilla ma osiem, Spartak - sześć, a Maribor - dwa. W ostatniej kolejce angielski klub podejmie mistrza Rosji i do awansu wystarczy mu remis.

W grupie G wiadomo już, że z pierwszego miejsca do fazy pucharowej awansuje Besiktas, który zremisował u siebie z FC Porto 1:1. Zespół ze Stambułu w 1/8 finału LM zagra po raz pierwszy w historii.

Szans na awans po porażce 1:4 z RB Lipsk nie ma już za to AS Monaco, w którego barwach cały mecz rozegrał Kamil Glik. Klub z Księstwa ma tylko dwa punkty, a wicemistrz Niemiec i FC Porto - po siedem. To właśnie te zespoły stoczą korespondencyjny pojedynek o awans - do Niemiec przyjedzie Besiktas, a do Portugalii - Monaco.

Już wcześniej miejsce w fazie pucharowej zapewniły sobie, obok Tottenhamu i Manchesteru City, także ekipy Bayernu Monachium Roberta Lewandowskiego oraz Paris Saint-Germain. W środę awans przypieczętować mogą też Manchester United, FC Basel, Chelsea Londyn, AS Roma, FC Barcelona i Juventus Turyn.