Polski bokser Krzysztof Głowacki pokonał jednogłośnie na punkty Rosjanina Maksima Własowa i został tymczasowym (interim) mistrzem świata WBO w wadze junior ciężkiej. Głowacki awansował też do półfinału prestiżowego turnieju World Boxing Super Series.

REKLAMA


Po 12 rundach emocjonującego i prowadzonego w szybkim tempie pojedynku sędziowali punktowali 118:110, 117:110, 115:112 na korzyść polskiego pięściarza. To oznacza, że Krzysztof Głowacki nie tylko zdobył pas interim World Boxing Organization, ale wkrótce może zostać pełnoprawnym czempionem tej federacji.

Na ringu w Chicago Głowacki i Własow zdecydowali się na otwartą walkę. Obaj przez 36 minut nie kalkulowali, nie chowali się za podwójną gardę, tylko z niesamowitą determinacją rywalizowali o zwycięstwo. Ich bój to była prawdziwa ringowa wojna na wyniszczenie. Lepszym okazał się zawodnik pochodzący z Wałcza.

Już w pierwszej rundzie rosyjski zawodnik zachwiał się po uderzeniu Głowackiego. W trzeciej Własow był liczony po krótkim prawym ciosie Polaka. Rosjanin nie został specjalnie "zraniony", w tej akcji źle stanął na nogach, ale to był jego błąd, a konsekwencją nokdaunu strata punktów.

Głowacki, trenowany przez Fiodora Łapina, sporo uderzał prawą i lewą rękawicą na korpus, co osłabiało Własowa. Rosjanin odgryzał się pojedynczymi ciosami, cały czas był niebezpieczny, lecz na jego ataki ze zdwojoną siłą odpowiadał Polak. Kapitalna była wymiana w końcówce dziewiątego starcia; znów Głowacki zaakcentował swoją przewagę. W 11. rundzie po zderzeniu głowami pod jego lewym okiem pojawiło się głębokie rozcięcie. Na twarzy boksera z Samary także było sporo oznak pięściarskiej bitwy.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Krzysztof Głowacki tymczasowym mistrzem świata

"Teraz czeka mnie jeszcze cięższa walka"


Maksim, jak na Rosjanina przystało, to bardzo twardy i waleczny zawodnik. Dziękuję wszystkim kibicom za wspaniały doping. Teraz czeka mnie jeszcze cięższa walka z Mairisem Briedisem - powiedział zaraz po ogłoszeniu werdyktu Głowacki. W półfinale turnieju WBSS spotka się z Łotyszem Briedisem (25-1), który na tej samej gali wygrał, ale po znacznie słabszym pojedynku, na punkty z Niemcem ormiańskiego pochodzenia Noelem Gevorem (23-2).

32-letni Głowacki odniósł w USA 31. zwycięstwo w zawodowej karierze. Do tej pory przegrał tylko jeden pojedynek; z Usykiem w obronie pasa WBO. Własow legitymuje się rekordem 42-3.


(mn)