Robert Kubica (Citroen DS3 RRC), choć wygrał w piątek na torze w Mikołajkach odcinek testowy 70. Rajdu Polski, 9. rundy mistrzostw Europy, nie zdecydował się jako pierwszy startować do sobotnich OS-ów. Rolę czyszczącego trasę wziął na siebie Czech Jan Kopecky.

REKLAMA

Kopecky(Skoda Fabia S2000), lider klasyfikacji generalnej mistrzostw Europy po ośmiu rajdach uznał, że w takich warunkach, gdy nawierzchnie odcinków nie są szutrowe tylko błotne, problemem nie będzie czyszczenie drogi, tylko jej przejechanie bez zakopania się w głębokich koleinach.

Kierowcy, szczególnie samochodów z napędem na jedną oś, poważnie obawiają się, że po przejeździe rajdówek czteronapędowych, oni nie będą mieli szans dojechania do mety. Niektórzy żartują, że muszą się przesiąść w auta terenowe.

W sobotę załogi czeka rywalizacja na trasie siedmiu odcinków specjalnych.

Intensywne opady deszczu sprawiły, że niektóre drogi, na których wytyczono OS-y, stały się nieprzejezdne. Dlatego organizator zdecydował się na skróceniu trasy dwóch powtarzanych prób - OS 1 i 4 (Tałty) oraz OS 2 i 5 (Baranowo).

Zmiany dotyczą wyłącznie tych, które zaplanowano na sobotę. Trasa odcinka Tałty ma obecnie 6,1 zamiast 14,5 km. Drugi OS Baranowo skrócono o 5,4 km - z zaplanowanych 17,5 do 12,1 km.

Korekta spowodowała, że trasa całego rajdu uległa skróceniu z 651,8 do 641,1 km. Długość prób sportowych jest mniejsza o 27,5 km i ma obecnie 202,8 zamiast 230,4 km.

Co jest ważne, oba odcinki zostały skrócone od punktu startu, czyli ich mety znajdują się nadal tam, gdzie pierwotnie to zaplanowano.

(abs)