Jak zwykle, gdy kończy się sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich, czuję się lekko zaskoczony. To już? Po wszystkim? Za nami ciekawa sportowa zima. Świetny Turniej Czterech Skoczni. Imponujący początek sezonu w wykonaniu Piusa Paschke. Do tego fantastyczna forma Austriaków. Duży krok do przodu w swojej karierze zrobił Paweł Wąsek, ale nasi wspaniale mistrzowie Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła zaliczyli słabiutką zimę. Szkoda tylko, że na tym ciekawym sportowo sezonie cieniem kładzie się skandal związany z oszustwem Norwegów. I z bólem serca od tego muszę rozpocząć moje subiektywne podsumowanie sezonu.

REKLAMA

Norweskie oszustwo

Niestety. Nie sposób przyznać palmy pierwszeństwa innemu wydarzeniu. To, co zrobili Norwegowie na mistrzostwach świata w Oslo, musi stanowić numer jeden zestawienia wydarzeń tego sezonu. Powodów jest kilka. Przede wszystkim obrzydliwość tego typu działań. Oszustwo w sporcie brzydzi. Ale tutaj mówimy o zachowaniu wyjątkowo zuchwałym, które zaważyło na najważniejszej imprezie sezonu. Coś takiego zrobić sobie i kibicom na własnych mistrzostwach świata? Coś nie do pomyślenia. Do tego dochodzą daleko idące reperkusje, z których pewnie nie zdajemy sobie jeszcze sprawy.

Co z Norwegami w kolejnym sezonie? Co ze sponsorami? Co z zawodami Pucharu Świata w Norwegii? To co wydarzyło się w Trondheim z nami zostanie. To nadwątlone zaufanie nie tylko do norweskiej reprezentacji, ale też do FIS-u i dyscypliny jako takiej.

Sezon Pawła Wąska

Bez wątpienia bohater naszej reprezentacji. Jedyny skoczek, który dał nam zimą powody do zadowolenia. A przecież tego potrzebujemy i do tego tęsknimy - do sukcesów na skoczni. Ostatnie dwie dekady bardzo nas rozpieściły.

Paweł w tym sezonie pokazał ogromną konsekwencje. Ciężka praca przyniosła skutki. Widzieliśmy to już podczas Turnieju Czterech Skoczni, który ukończył na bardzo dobrym 8. miejscu. Zresztą na takiej właśnie pozycji znalazł się w otwierającym turniej konkursie w Oberstdorfie. Później była 5. lokata w Innsbrucku czy 8. w Bischofshofen. Co dalej? Piąte miejsce w Zakopanem i czwarte na lotach w Oberstdorfie. W lutym Polak trochę spuścił z tonu. Musi więc w kolejnych latach popracować nad stabilizacją formy.

Po serii konkursów, gdy nie kwalifikował się do TOP 10, w Lahti Wąsek wskoczył jednak na swoje historyczne, pierwsze w karierze podium. I to jest miara talentu naszego skoczka.

W Planicy zanotował przyzwoity koniec sezonu. Wąsek zajął w Pucharze Świata 14. miejsce. Uzbierał 612 punktów. Swój poprzedni rekord z sezonu 2022/23 poprawił znacząco. Wynosił on bowiem 190 punktów.

Walka o Kryształową Kulę

Było interesująco. Początek sezonu należał do Piusa Paschke. Niemiec imponował formą w listopadzie i grudniu, ale zaczął gasnąć. Im dalej w las, tym gorzej.

Dość szybko stało się jasne, że o triumf w Pucharze Świata powalczą Austriacy. Pytanie dotyczyło tylko tego, który z nich to będzie. Daniel Tschofenig, Jan Hoerl i Stefan Kraft wysforowali się na trzy czołowe lokaty. Pierwszy z wyścigu o Kryształową Kulę odpadł Kraft. Hoerl gonił Tschofeniga i kto wie, co by się stało, gdyby nie fatalny skok Hoerla w pierwszej serii konkursu w Lahti. To tam ostatecznie austriacki skoczek pogrzebał nadzieje na dogonienie Tschofeniga, który sezon zakończył z 1805 punktami (warto przypomnieć, że w dwóch poprzednich sezonach triumfator Pucharu Świata zdobywał ponad 2000 punktów). Ośmiokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium, ale po raz ostatni w Lake Placid. Końcówkę sezonu miał dość przeciętną. Przewaga nad Hoerlem ostatecznie wyniosła 153 punkty.

Przedziwny przypadek Domena Prevca

Myśląc o tym sezonie, nie sposób nie wspomnieć o Domenie Prevcu. Słoweniec na początku prezentował naprawdę katastrofalną formę. Powiedziałbym, że zawstydzająco słabą. Początkowo nie potrafił w ogóle zdobyć pucharowych punktów. Udało się dopiero w drugim konkursie w Titisee-Neustadt. A jak Prevc kończy ten sezon? Na mistrzostwach świata w Trondheim wywalczył cztery medale: złoto indywidualnie na dużej skoczni i w drużynie. Do tego srebro na skoczni normalnej oraz w drużynie mieszanej. Na deser zwycięstwo i drugie miejsce w Planicy, okraszone lotem na odległość 254,5 metra. To rekord świata w długości lotu na zawodach organizowanych przez FIS. To wspaniała pod względem sportowym historia tego sezonu.

Polscy weterani bez formy

Kamil Stoch, Piotr Żyła i Dawid Kubacki. Nasza wspaniała trójka. Sporo sobie po nich obiecywaliśmy - jak zwykle. Niestety, żaden z nich nie zanotował dobrego sezonu. Dość powiedzieć, że dopiero teraz w Planicy Stoch, Kubacki i Żyła wystąpili wspólnie w Pucharze Świata. Wcześniej przez cały sezon jednego z nich brakowało w składzie. Bo każdy z nich szukał formy. I żaden tak naprawdę nie znalazł. Najlepsza tej zimy lokata Dawida Kubackiego? 10. miejsce w Ruce - dawno, dawno temu. Kamil Stoch najlepsze wyniki zanotował na sam koniec sezonu. W Planicy zajmował 14. i 15. lokatę. Piotr Żyła był 17. w Engelbergu i podczas lotów w Oberstdorfie. Nie było więc nawet pojedynczego, zaskakującego rezultatu. Raczej ogólne męczenie się na skoczni. Stoch ukończył Puchar Świata na 31. miejscu. Kubacki był 35. Żyła 39. Dla porządku dodajmy: Aleksander Zniszczoł to 20. skoczek zakończonego sezonu. Jakub Wolny był 37. Maciej Kot 52.

Wspaniały Turniej Czterech Skoczni

Śledziłem w tym sezonie na własne oczy niemiecką część turnieju. Austriacką sprzed telewizora. Powiem szczerze, że bawiłem się świetnie. Emocji było całe mnóstwo. W tym festiwalu skoków dobrze odnalazł się Wąsek (8. lokata). Austriacy od początku turnieju imponowali nie tylko sportową formą, ale też spokojem i pewnością siebie. To była całkowita dominacja tercetu Tschofenig-Hoerl-Kraft. Po ośmiu punktowanych skokach - przypomnę Tschofenig wyprzedził Hoerla o 1,4 punktu a Krafta o 4,1. Tyle suche liczby. Natomiast ładunek emocji był przecież ogromny. Tschofenig przed ostatnią serią był za swoimi kolegami z kadry. W finale Hoerl skoczył bardzo daleko, ale zachwiał się przy lądowaniu. Niskie noty za styl pozbawiły go zwycięstwa w TCS. Kraft, który był liderem konkursu czekał bardzo długo na swój finałowy skok. Nie poradził sobie. Do zwycięstwa w Turnieju zabrakło. Niespodziewanie bohaterem został Tschofenig. Trzeba jeszcze uczciwie przyznać, że poza Wąskiem dla Polaków TCS był wyjątkowo nieudany.

Zdymisjonowanie Thomasa Thurnbichlera

Informacja o odsunięciu trenera Thurnbichlera od prowadzenia kadry A mnie nie zaskoczyła. To wydaje się być naturalna konsekwencja tego, co działo się w tym sezonie.

Na pewno warto docenić formę przekazania informacji. Zorganizowano briefing. Wszystko odbyło się taktownie - tak jak trzeba. Widzę też głęboki sens w propozycji złożonej Thurnbichlerowi. Bardzo liczę na to, że zdecyduje się na pracę z naszymi juniorami. Niech ich podszkoli, niech ich rozwinie i za jakiś czas wróci na stanowisko z ukształtowanymi zawodnikami. To opcja, która może wypalić.

Natomiast nie można też przejść bez komentarza obok dzisiejszych słów Kubackiego, który ostro skomentował postępowanie Thurnbichlera wobec Stocha podczas tego sezonu. Nie wykluczam jednak, że z grupą młodych zawodników Austriak może u nas jeszcze odnieść sukces.

A czy Maciej Maciusiak będzie w stanie zrobić coś dużego w olimpijskim sezonie? Szczerze mu tego życzę. Wydaje się, że ta decyzja to ostatni być może ukłon w stronę naszych starych mistrzów, którzy nie bardzo wierzyli chyba w Thurnbichlera.

Pytanie: jak w nowym układzie odnajdzie się Wąsek, który zanotował swój najlepszy sezon w karierze. A najbliższy okres przygotowawczy i sezon olimpijski będą przecież wyjątkowo skomplikowane i konfliktogenne. Niewykluczone, że na igrzyska wyślemy tylko trzech zawodników. Przypomnę, że nie będzie konkursu drużynowego, a zamiast tego konkurs duetów. Samej decyzji nie popieram, ale takie są realia. To oznacza wyjątkowo twardą rywalizację o miejsce w olimpijskim składzie. Przed Maciusiakiem zatem potężne zadanie. Mimo dwóch chudszych lat w naszych skokach oczekiwania przed igrzyskami na pewno będą spore. Licząc, że Thurnbichler z nami zostanie i wykorzysta potencjał juniorów, mogę tylko zwrócić się do trenera Maciusiaka prostymi słowami: Powodzenia trenerze! Mam nadzieję, że się Panu powiedzie!