Cała trójka młodych motocyklistów Bogdanki wywalczyła punkty podczas niedzielnego wyścigu piątej rundy Pucharu Europy Juniorów w czeskim Brnie. Wracający po kontuzji Adrian Pasek, dojechał do mety na szóstym miejscu. Artur Wielebski był dziesiąty, a Szymon Kaczmarek jedenasty.

REKLAMA

Pasek przystępował do rywalizacji przed własnymi kibicami, choć wciąż nie wrócił do pełni sił po niedawnej kontuzji barku. Nie zamierzał jednak rezygnować z walki o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej serii EJC. Adrian ruszał do wyścigu z ósmej pozycji i finiszował na szóstym miejscu, dzięki czemu jest siódmy w klasyfikacji generalnej, ze stratą trzydziestu pięciu punktów do lidera.

Wyścig pełen przygód zaliczył w Czechach Artur Wielebski, który finiszował co prawda na siódmym miejscu, tuż za plecami Paska, ale organizatory przesunęli go na mecie na dziesiątą lokatę z powodu wyprzedzania jednego z rywali mimo wywieszonej w zakręcie, zakazującej wyprzedzania, żółtej flagi. Wielebski, ubiegłoroczny mistrz Polski klasy Superstock 600, jest szósty w tabeli, z przewagą jednego oczka nad Paskiem.

Trzeci z juniorów Bogdanki, Szymon Kaczmarek, ukończył niedzielny wyścig na jedenastej pozycji, przez cały dystans jadąc z grupie walczącej o miejsce w pierwszej dziesiątce, co mocno motywuje "Kaczora" do walki w kolejnej rundzie, która odbędzie się za dwa tygodnie na brytyjskim torze Silverstone.

Niedzielny wyścig EJC w Brnie wygrał lider tabeli, Austriak Lukas Wimmer, przed Gastonem Garcią i Javierem Orellaną.

Artur Wielebski w Brnie
Artur Wielebski w Brnie
Adrian Pasek w Brnie
Szymon Kaczmarek w Brnie
Szymon Kaczmarek w Brnie

"Musiałem odpuścić, by oszczędzać bark"

Lekarze odradzali mi co prawda start w Brnie, ponieważ kontuzja barku znów mogła się odnowić, ale musiałem spróbować. Rozpocząłem weekend spokojnie, łapiąc tempo i oszczędzając bark, ale po kwalifikacjach wiedziałem już, że stać nas na dobry wynik przed własnymi kibicami. Dobrze wystartowałem i jechałem w czołowej grupie, ale w drugiej połowie wyścigu musiałem nieco odpuścić, aby oszczędzać bark. Straciłem z tego powodu kilka pozycji, ale przywiozłem do mety cenne punkty, więc jestem zadowolony - powiedział po wyścigu Adrian Pasek.

Po starcie awansowałem na piąte miejsce i jechałem zaraz za czołową grupą. Popełniłem jednak kilka kosztowych błędów. Na drugim okrążeniu złapałem potężny uślizg tylnego koła i straciłem kilka pozycji. Musiałem ostro walczyć, aby odebrać pozycję. Nie zauważyłem żółtej flagi, wywieszonej w jednym z zakrętów po upadku któregoś z zawodników. Wyprzedziłem rywala "na żółtej fladze", przez co na mecie ukarano mnie zepchnięciem na dziesiąte miejsce - zauważył z kolei Artur Wielebski.

Do finiszu jechałem ramię w ramię z Adrianem. Staraliśmy się nie walczyć, aby nie spowalniać siebie nawzajem. Dobrze współpracowaliśmy i wyprzedziliśmy jeszcze jednego z zawodników. Finiszowałem na siódmym miejscu i mimo kary, jestem zadowolony. Miałem dobre tempo i gdyby nie kilka błędów, mógłbym walczyć o podium, a może nawet zwycięstwo. Chciałbym też bardzo podziękować polskim kibicom, których wsparcie było dla nas wszystkich ogromną pomocą - dodał.

Wystartowałem jak torpeda i natychmiast awansowałem na dziewiąte miejsce. Brakowało mi przyczepności tylnego koła, które mocno się ślizgało, ale jestem zadowolony. Świetnie się bawiłem, a przy tym widziałem przez cały czas grupę jadącą przede mną. Najważniejsze, że czołówka jest już w moim zasięgu i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku pojedziemy we trójkę w jednej grupie z Arturem i Adrianem na czele - stwierdził Szymon Kaczmarek.

Juniorzy pokazali się przed polskimi kibicami z bardzo dobrej strony, choć może sam wynik wyścigu nie jest dobrym odzwierciedleniem ich szybkości. Zarówno Artur, jak i Adrian, mieli świetne tempo, porównywalne do liderów. Cieszy nas jednak również fakt, że także Szymon był dzisiaj bardzo szybki i zaczyna zbliżać się zarówno do swoich kolegów zespołowych, jak i do ścisłej czołówki. Czekamy już na Silverstone, gdzie nasi Juniorzy powinni zaliczyć w nadchodzącym tygodniu krótkie testy - podsumował występ podopiecznych Igor Piasecki, dyrektor Bogdanka Racing.