Julen Lopetegui został zwolniony z posady trenera piłkarzy Realu Madryt. Tymczasowo zastąpi go opiekujący się dotychczas drużyną rezerw Argentyńczyk Santiago Solari.

REKLAMA

52-letni Julen Lopetegui rozpoczął pracę z jednym z najbardziej utytułowanych zespołów w historii futbolu na początku tego sezonu. W atmosferze skandalu rozstał się z drużyną narodową Hiszpanii tuż przed tegorocznymi mistrzostwami świata w Rosji - został zwolniony, ponieważ ogłoszono, że podpisał kontrakt z Realem, mimo że kilkanaście dni wcześniej przedłużył do 2020 roku umowę z Hiszpańską Federacją Piłkarską (RFEF).

W niedzielę "Królewscy" przegrali na Camp Nou z Barceloną 1:5, ponosząc piątą porażkę w siedmiu ostatnich meczach licząc wszystkie rozgrywki.

Zgodnie z przepisami RFEF Solari może być tymczasowym szkoleniowcem najwyżej przez dwa tygodnie, później ktoś musi zostać zatrudniony na stałe.

Do niedawna najpoważniejszym kandydatem do przejęcia posady był Włoch Antonio Conte, z którym prezes Florentino Perez miał już prowadzić negocjacje osobiście. Jednak w poniedziałek serwis Sport Mediaset poinformował, że Conte odrzucił propozycję Realu, ponieważ "nie ma poparcia całej szatni Los Blancos".

Wśród kandydatów znalazło się także nazwisko selekcjonera reprezentacji Belgii Roberto Martineza, który poprowadził "Czerwone Diabły" do brązowego medalu na mundialu w Rosji.

Pracę z "Królewskimi" Lopetegui rozpoczął od porażki w Superpucharze UEFA z Atletico Madryt, a potem pięciu zwycięstw i remisu w ekstraklasie i Lidze Mistrzów. Jednak 26 września zaczął się jeden z najpoważniejszych kryzysów w historii klubu.

Tego dnia Real przegrał z Sevillą 0:3, później bezbramkowo zremisował z lokalnym rywalem Atletico, a następnie uległ CSKA Moskwa w Champions League 0:1, Alaves 0:1 i Levante 1:2. Łącznie nie potrafił zdobyć bramki przez osiem godzin i minutę - najdłużej w historii.

We wtorek stołeczni wygrali u siebie z Viktorią Pilzno w Lidze Mistrzów 2:1, ale w takim stylu, że usłyszeli z trybun gwizdy i buczenie po ostatnim gwizdku sędziego. Niektóre media zapowiadały zwolnienie Lopeteguiego już wcześniej, w innych twierdzono, że niedzielne El Clasico będzie ostatnią szansą szkoleniowca na uratowanie posady.

"Królewscy" zostali zdeklasowani przez odwiecznego rywala na Camp Nou. Trzy bramki zdobył Urugwajczyk Luis Suarez, a po jednej Brazylijczyk Philippe Coutinho i Chilijczyk Arturo Vidal. Goście nawiązali walkę tylko na chwilę w drugiej połowie, co udokumentowali golem Marcelo na 1:2. Później Brazylijczyk doznał kontuzji i zszedł z boiska.

Jest jeszcze wcześnie i wierzę, że stać mnie na to, żeby zażegnać ten kryzys. W ostatecznym rozrachunku odpowiedzialność zawsze spada na trenera, ale drużyna przegrywa i wygrywa razem. Jestem przekonany, że nadejdą lepsze czasy - mówił w niedzielę Lopetegui.

Z kolei kapitan Sergio Ramos nie krył, że nie wie, co wydarzy się w najbliższych godzinach.

Zdajemy sobie sprawę, że wyniki są ważne dla trenera. Już mówiliśmy o tym, że stoimy za nim murem, ale to nie do nas należą takie decyzje i musimy to uszanować - zaznaczył.

W poniedziałek Lopetegui poprowadził trening swoich podopiecznych wiedząc, że wieczorem ma zebrać się zarząd Realu i podjąć decyzję w sprawie przyszłości szkoleniowca.

"Dyrekcja Realu Madryt na zebraniu 29 października 2018 roku postanowiła rozwiązać kontrakt trenera Julena Lopeteguiego z klubem. Ta decyzja ma na celu zmianę sytuacji, w której znalazł się pierwszy zespół, jeszcze w czasie, gdy możliwe jest osiągnięcie wszystkich celów na ten sezon. Dyrekcja jest świadoma, że istnieje ogromna dysproporcja między jakością składu Realu Madryt, w którym znalazło się ośmiu piłkarzy nominowanych do Złotej Piłki, co nie zdarzyło się w klubie nigdy wcześniej, oraz osiąganymi wynikami" - napisano w oficjalnym komunikacie.

Później podziękowano także szkoleniowcowi za pracę i życzono mu powodzenia w dalszej profesjonalnej karierze. Ogłoszono również, że Solari rozpocznie pracę z drużyną już we wtorek.

Na początku kariery Lopetegui przez krótki okres prowadził ekipę Rayo Vallecano oraz rezerwy Realu Madryt, głównie jednak opiekował się reprezentacjami Hiszpanii do lat 19, 20 i 21. W latach 2014-16 był trenerem FC Porto, z którym nie osiągnął jednak żadnego większego sukcesu.

Stał się jednak popularniejszy, gdy w efektownym stylu wywalczył z seniorską drużyną narodową awans na MŚ w Rosji, do których "La Roja" miała przystąpić w roli jednego z kandydatów do tytułu. Zamieszanie związane z umową z Realem i zwolnieniem selekcjonera spowodowało znaczne pogorszenie nastrojów w kraju. "Przegraliśmy mundial, zanim się rozpoczął" - pisały hiszpańskie media.

W Realu zastąpił Francuza Zinedine'a Zidane'a, który niespodziewanie odszedł po trzech sezonach. W każdym z nich cieszył się z triumfu w Lidze Mistrzów. W tym samym czasie z klubem pożegnał się jego najlepszy strzelec Portugalczyk Cristiano Ronaldo, który przeniósł się do Juventusu Turyn.

"Królewscy" zdobyli zaledwie 14 punktów w 10 kolejkach i tracą siedem do prowadzącej Barcelony. W środę zmierzą się na wyjeździe z trzecioligową Melillą w 1/32 finału Pucharu Hiszpanii.

(j.)