Jerzy Janowicz wygrał z Gregą Żemlją 7:6 (7-4), 6:3, 6:3. Zdobywając trzeci punkt dla Polski przypieczętował zwycięstwo biało-czerwonych nad tenisistami Słowenii w meczu Grupy I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Davisa.

REKLAMA

Początek pierwszego seta dość niespodziewanie należał do Słoweńca, który już w drugim gemie bliski był przełamania serwisu Polaka, jednak mimo prowadzenia 40:0, nie zdołał zwyciężyć.

Janowicz miał początkowo spore problemy z mocnymi uderzeniami rywala i własną zagrywką, ale w miarę upływu czasu uspokoił grę, a spotkanie się wyrównało. Losy seta rozstrzygnęły się dopiero w tie-breaku, w którym łodzianinowi udało się najpierw zdobyć punkt przy zagrywce Żemlji, a następnie zakończyć starcie efektownym asem serwisowym.

Druga partia przebiegała niemal w całości pod dyktando Polaka, który już w drugim gemie w walce na przewagi przełamał serwis rywala. Od tego momentu obaj zawodnicy wygrywali przy swoim podaniu, a w całym secie Janowicz zwyciężył 6:3.

Emocji nie brakowało natomiast w trzeciej części meczu. Początkowo zawodnicy wygrywali swoje zagrywki, a widzowie mogli oglądać kilka dłuższych wymian, które w większości kończyły się zwycięstwem Polaka. Dopiero w siódmym gemie Janowiczowi, dzięki znakomitym returnom, w walce na przewagi udało się przełamać serwis rywala, a w decydującym pojedynku ponownie wygrał przy podaniu Słoweńca, zapewniając tym samym Polsce zwycięstwo w całym meczu.

Jerzy Janowicz. / PAP/ Aleksander Koźmiński / PAP
Jerzy Janowicz. / PAP/ Aleksander Koźmiński / PAP
Jerzy Janowicz. / PAP/ Aleksander Koźmiński / PAP
Jerzy Janowicz. / PAP/ Aleksander Koźmiński / PAP
Jerzy Janowicz. / PAP/ Aleksander Koźmiński / PAP
Jerzy Janowicz. / PAP/ Aleksander Koźmiński / PAP
Jerzy Janowicz. / PAP/ Aleksander Koźmiński / PAP
Jerzy Janowicz. / PAP/ Aleksander Koźmiński / PAP
Jerzy Janowicz. / PAP/ Aleksander Koźmiński / PAP
Grega Żemlja. / PAP/ Aleksander Koźmiński / PAP

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom w drugim niedzielnym spotkaniu nie zagra Łukasz Kubot, którego z powodu kontuzji zastąpi najprawdopodobniej Mariusz Fyrstenberg. Nie wiadomo obecnie, który ze Słoweńców pojawi się na korcie. Wynik tej potyczki nie wpłynie już na kwestię awansu do kolejnej rundy rozgrywek, ponieważ Polska prowadzi 3:1.

W następnym meczu biało-czerwoni zmierzą się dniach 5-7 kwietnia z drużyną Republiki Południowej Afryki. Kolejnym etapem będzie ewentualnie wrześniowy baraż o miejsce w Grupie Światowej, w której walka toczy się już o Puchar Davisa.