Niestety zanosi się na to, że w tym sezonie niezbyt wielu biało-czerwonych będzie występowało w najważniejszych europejskich rozgrywkach. Niestety zanosi się na to, że będą to jedyne polskie akcenty w Champions League, bo na Lecha Poznań trudno liczyć.

REKLAMA

Jak pokazują statystyki szanse Lech na odrobienie strat w Bazylei to czysta teoria. W XXI wieku 68 drużyn w pucharach przegrało pierwszy mecz u siebie 1:3 i żadna z nich nie zdołała odrobić strat - to zestawienie przytoczone dziś przez Przegląd Sportowy nie pozostawia wątpliwości co do wieczornego scenariusza, choć dopóki piłka w grze warto walczyć i mam nadzieję, że tak też do tego spotkania podejdą piłkarze Kolejorza. Pewnych gry w Lidze Mistrzów jest na razie zaledwie czterech piłkarzy. To oczywiście wierchuszka naszego futbolu - Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Grzegorz Krychowiak (FC Sevilla), Wojciech Szczęsny (AS Roma), Łukasz Teodorczyk (Dymano Kijów). Niepewny pozostaje status Kamila Glika, którego kusi Galatasaray Stambuł. Turcy chcą dogadać się z Torino w kwestii transferu. Obrońca reprezentacji może więc być piątym polskim piłkarzem w rozgrywkach.

Reszta ma jedynie szanse w kwalifikacjach, w których niemiłego psikusa zrobił nam Ajax Amsterdam. Holendrów wyeliminował Rapid Wiedeń. Gol i Asysta Arkadiusza Milika w rewanżu to bardzo niewielkie pocieszenie. W 4. rundzie eliminacji Champions League jest już APOEL Nikozja. W cypryjskim zespole gra Mateusz Piątkowski. Do tego także dobrze znani w Ekstraklasie Inaki Astiz i Semir Stilić. APOEL ma przed sobą już tylko jedną przeszkodę na drodze do elity.

Rewanżowe starcia trzeciej rundy rozegra wieczorem szwedzkie Malmo FF, w którym zdarza się zagrać Pawłowi Cibickiemu. Pierwszy mecz z Red Bull Salzburg zakończył się jednak porażką Malmo 0:2. Pytanie czy będą w stanie to odrobić. Dopiero w decydującej fazie eliminacji do rywalizacji dołączy Bayer Leverkusen z Sebastianem Boenischem.

Może się zatem okazać, że w Champions League zobaczymy zaledwie czterech Polaków. Ale przy odrobinie szczęścia może w niej zadebiutować i Mateusz Piątkowski - zawodnik, który dopiero w sezonie 2013/2014 w wieku 28 lat zadebiutował w Ekstraklasie. Oscylujemy więc w granicach 4-8 piłkarzy. Do rekordu sporo brakuje. W sezonie 2011/2012 zagrało 13 biało-czerwonych. Oczywiście lepiej było wtedy gdy w rozgrywkach oglądaliśmy Legię i Widzewa, ale to inna piłkarska rzeczywistość.