Udział zawodowych bokserów w turnieju olimpijskim w Rio de Janeiro, co zostało potwierdzone w marcu przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego (AIBA), to absurd i bezsensowny pomysł - twierdzi legenda tej dyscypliny Amerykanin Mike Tyson.

REKLAMA

Według mistrza świata wagi ciężkiej, niektórzy zawodowcy nie będą mieli szans w starciu z amatorami. Rewolucyjna zmiana, jaką jest udział zawodowców w olimpiadzie, będzie możliwy dzięki zmianie przepisów, która ma obowiązywać od czerwca. Przedstawiciele światowej federacji są zdania, że dzięki temu może dojść do walk gwiazd na IO, co spowoduje wzrost zainteresowania boksem.

Ten pomysł to absurd i błazenada. Bezsens. Niektórzy zawodowcy dostaną od amatorów lanie. Absolutnie w to wierzę, bo amatorzy w trzyrundowej walce są szybsi od zawodowców - powiedział Tyson, który w czerwcu będzie obchodzić 50. urodziny.

Tyson, czyli "Bestia" jest ikoną boksu, najmłodszym czempionem wagi ciężkiej. Tytuł wywalczył w 1986 roku w wieku 20 lat. Później jego kariera była znaczona nie tylko występami w ringu, ale i skandalami kryminalnymi oraz obyczajowymi. W 1992 roku został skazany za gwałt na 18-latce na sześć lat pozbawienia wolności. W więzieniu spędził trzy. Karierę bokserską zakończył w 2005.

Bokserzy-amatorzy walczą od marca o awans na igrzyska w serii regionalnych imprez kwalifikacyjnych. Po zmianie przepisów zawodowcy będą mogli walczyć o bilet do Rio de Janeiro w finałowym turnieju kwalifikacyjnym, który odbędzie się w połowie czerwca w Azerbejdżanie.

(ug)