Francuskie media relacjonują udany debiut Ludovica Obraniaka w reprezentacji Polski, która w towarzyskim meczu w Bydgoszczy pokonała Grecję 2:0, a obie bramki były autorstwa piłkarza OSC Lille. Dopiero co naturalizowany Polak od razu zaadoptował się w drużynie i w prezencie dał jej dwie bramki - pisze "Le Figaro".

REKLAMA

Chciałem zostać graczem reprezentacji narodowej Polski, nie tylko aby grać, lecz przede wszystkim, aby oddać hołd pamięci mojego dziadka zmarłego w 1986 roku. Przed wielu laty przywiózł on z Polski do Francji koszulkę, którą przechowujemy jako najświętszą relikwię. Marzyłem aby taką samą założyć w przyszłości i moje marzenie się spełniło - cytuje słowa ofensywnego pomocnika Lille portal Footmercato by sport.fr.

"Huczny debiut Obraniaka" - takim tytułem największy dziennik sportowy Francji "L'Equipe" opatrzył relację z pierwszego występu Obraniaka w barwach reprezentacji Polski.

Nie miałem pewności, czy zostanę powołany do narodowej jedenastki. Marzenie jak z bajki spełniło się ostatecznie po tym, jak pomogła mi wspaniała atmosfera na treningach. Byłem trochę rozczarowany, że nie zagrałem od początku meczu. Widocznie trener chciał, abym wcześniej obserwował system gry kolegów. Kiedy wreszcie wszedłem, 30-tysięczna publiczność dodała mi otuchy. Nadal przeszkodą jest dla mnie bariera językowa - powiedział Obraniak "L'Equipe" . Bo na razie mówi on tylko po francusku…