Były żużlowy mistrz świata Tomasz Gollob pracuje nad przygotowaniem sprzętu, a odpoczywa i się relaksuje w motocrossowej jeździe. W wolnych chwilach bierze udział w akcjach charytatywnych.

REKLAMA

Gollob przyjechał do Lubonia pod Poznaniem na towarzyski turniej siatkarzy. Ta dyscyplina nie jest mu obca - jak przyznał w przeszłości grał w piłkę nożną, hokeja na lodzie, koszykówkę i właśnie siatkówkę.

Interesuję się cały czas siatkówką, często oglądam mecze w telewizji i staram się być na bieżąco - wspomniał żużlowiec, witając się ze wszystkimi zawodnikami uczestniczącej w turnieju Delecty Bydgoszcz, drużyny z jego rodzinnego miasta. W trakcie imprezy Gollob został pasowany na Rycerza Kropli Krwi; takie wyróżnienia otrzymują osoby, angażujące się w pomaganie innym. Zawodnik przywiózł kilka gadżetów na specjalną licytację, z której dochód został przekazany na cele charytatywne.

W speedwayu trwa obecnie przerwa w rozgrywkach. Gollob, jak zaznaczył, zamiast leniwego leżenia na plaży, woli czynny wypoczynek. Lubię robić wszystko co związane jest ze sportem i nie potrzebuję długiego wypoczynku. Ostatnio dużo jeżdżę w motocrossie i to są dla mnie najlepsze wakacje - podkreślił.

Dużo czasu poświęca też na przygotowanie sprzętu do przyszłorocznego sezonu. Tak naprawdę, te przygotowania trwają cały rok. Jeden sezon się kończy, a myśli się już o następnym. W tej chwili poza tym, że nie jeżdżę na torze, robię prawie to samo, co w trakcie sezonu. Z nowymi tłumikami się pogodziłem. To jest tak, jak w Formule 1, też są wprowadzane nowinki techniczne, które nie wszystkim się podobają. A to budzi kontrowersje - dodał 40-letni żużlowiec.

Mistrz świata z 2010 roku odniósł się do dość specyficznej sytuacji, jaka wytworzyła się wokół prestiżowego do tej pory cyklu Grand Prix. W związku z wprowadzeniem przez Speedway Ekstraligę przepisu o możliwości zakontraktowania przez klub tylko jednego zawodnika z cyklu GP, żużlowcy zaczęli rezygnować z walki o indywidualne mistrzostwo świata.

No pewno Grand Prix w ten sposób traci na wartości. Zawodnicy wolą jeździć w lidze, bo chcą godziwie zarabiać, a nie startować dla idei. I mają rację, bo w Grand Prix przez ostatnie 15 lat nic się nie zmieniło - stwierdził Gollob, który w kolejnym sezonie nadal będzie reprezentował barwy Caelum Stali Gorzów.