"Jak w baśni Andersena - król okazał się nagi" - w taki m.in. sposób duńskie media skomentowały zwycięstwo swoich piłkarzy nad dominującą dotychczas w grupie eliminacji mistrzostw świata Polską 4:0 w Kopenhadze. W opiniach i ocenach pojawia się nawet określenie "cud".

REKLAMA

Na stadionie Parken wydarzył się cud. To było jak przeżycie na żywo baśni naszego Hansa Christiana Andersena sprzed 150 lat pt. "Nowe szaty cesarza", w której ten król okazał się naprawdę nagi - to jeden z komentarzy duńskich mediów.

Przyjazd do Kopenhagi piątej drużyny rankingu FIFA i niekwestionowanego lidera grupy paraliżował publiczność naszego stadionu narodowego, media i piłkarzy, lecz tylko do pierwszego gwizdka. Polski buldożer, z gwiazdą Bayernu Monachium Robertem Lewandowskim na czele, w zaskakujący sposób nie pokazał jednak nic specjalnego. Teraz nasza naszpikowana przeszkodami droga do mistrzostw świata znów jest otwarta - oceniono.

Dziennik "Ekstrabladet" napisał, że Duńczycy dali "pokaz gry jakiej nie widzieliśmy od lat i w jaką już nie wierzyliśmy, że jest możliwa". Gazeta dodała, że "nareszcie krytykowany selekcjoner Norweg Age Hareide, spadkobierca po legendarnym Mortenie Olsenie, pokazał na co go stać i to w stylu zasługującym na najwyższe uznanie".

Kompletnie zaskoczył swoją taktyką nie tylko rywala, lecz i nas wszystkich. To był magiczny i bajkowy wieczór - podkreślono.

Dziennik "BT" ocenił, że był to mecz, jakiego nie pamiętają młode generacje Duńczyków, a potencjalni rywale na przyszłorocznym mundialu w Rosji już mają się czego bać.

To spotkanie może być przełomem, a przecież pod wodzą Hareide dopiero powoli się rozkręcamy. Trochę późno w tych eliminacjach, lecz w stylu dającym jednak nadzieję na awans - zaznaczyli dziennikarze.

"Politiken" skomentował, że "w piątek na Parken - podczas dzikiej piłkarskiej fiesty - taktyczny majstersztyk Hareide otworzył drzwi na mundial silnym kopniakiem". To był niezapomniany wieczór, który zostanie zapisany w annałach duńskiego futbolu - dodała gazeta.

Duński nadawca publiczny telewizyjno-radiowy DR skwitował, że "drużyna bawiąc się na boisku rozbiła faworyta grupy, jeszcze dzień wcześniej uznawanego za niepokonanego i strasznego, bo w końcu oficjalnie piątą reprezentację globu".

Mimo porażki, pierwszej w tych eliminacjach, biało-czerwoni z dorobkiem 16 pkt otwierają tabelę grupy E kwalifikacji MŚ. O trzy punkty mniej mają Dania i Czarnogóra.

(mal)