Eintracht Frankfurt triumfował w piłkarskiej Lidze Europy. W finale rozegranym w Sewilli pokonał w serii rzutów karnych szkocki Rangers FC 5-4. Po 90 minutach regulaminowego czasu gry i dogrywce było 1:1. W konkursie "jedenastek" jako jedyny pomylił się walijski zawodnik zespołu z Glasgow Aaron Ramsey. Jego strzał obronił bramkarz Eintrachtu Kevin Trapp. To drugie europejskiej trofeum klubu z Frankfurtu po triumfie w Pucharze UEFA w 1980 roku. Niemiecki zespół jesienią zadebiutuje w Lidze Mistrzów.

REKLAMA

Skład tegorocznego finału był dość zaskakujący, ale oba kluby w drodze do niego wyeliminowały klasowych rywali. Niemiecki zespół - m.in. Barcelonę, a szkocki okazał się lepszy np. od Borussii Dortmund i RB Lipsk.

Spotkanie od początku było wyrównane. Na polu karnym ekipy z Glasgow groźnie zrobiło się w 12. minucie, ale Allan McGregor zdołał obronić strzał reprezentanta Szwajcarii Djibrila Sowa. Od tego momentu przez kilka minut przedstawiciel Bundesligi dominował, ale jeszcze tylko raz piłkarze Eintrachtu zatrudnili 40-letniego bramkarza Rangersów, jednak Ansgar Knauff też nie potrafił go pokonać.

Później aktywny był serbski skrzydłowy niemieckiego zespołu Filip Kostic, ale pod szkocką bramką już nic groźnego w pierwszej połowie się nie wydarzyło. Z kolei po drugiej stronie boiska Kevina Trappa przeegzaminował strzałem głową John Lundstram.

Stawka meczu wydawała się nieco usztywniać piłkarzy obu drużyn, które wcześniej prezentowały ofensywny i efektowny futbol.

Początek drugiej połowy to przewaga Eintrachtu. W 52. minucie kolumbijski napastnik tej drużyny Rafael Borre przewrócił się w polu karnym w starciu z Connorem Goldsonem, ale arbiter Slavko Vincic nie dopatrzył się przewinienia angielskiego obrońcy. Sytuację przeanalizowali jeszcze sędziowie VAR, którzy podtrzymali decyzję głównego.

W 57. minucie wicemistrz Szkocji objął prowadzenie. Przed własnym polem karnym pogubili się Sow i Tuta, napastnik Rangers Jor Aribo znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Eintrachtu i pokonał go płaskim strzałem.

Piłkarze trenera Giovanniego van Bronckhorsta byli bliżej triumfu przez 12 minut, zanim dogranie Kostica z lewej strony boiska na wyrównującego gola zamienił kolumbijski napastnik Eintrachtu Rafael Borre, który z bliska nie dał szans McGregorowi. To trafienie oznaczało, poza remisem, że zespół z Frankfurtu zdobył bramkę w każdym z 13 występów w LE w sezonie. To drugi taki przypadek - po Chelsea Londyn w edycji 2018/19 w historii rozgrywek w obecnym formacie, który obowiązuje od 2009 roku.

Do końca regulaminowego czasu gry warunki dyktowała ekipa niemiecka, ale defensywa rywali po raz drugi nie pozwoliła się zaskoczyć.

W dogrywce obi drużyny nie forsowały tempa, raczej skupiały się na uważnej postawie w defensywie, by uniknąć błędów, które mogły przynieść opłakane skutki. Taki mógł się przydarzyć Calvinowi Basseyowi w 95. minucie, ale nigeryjski obrońca zespołu z Glasgow zdołał naprawić pomyłkę i zablokował strzał Borre. W 118. minucie mocno z dystansu uderzył Ryan Kent, ale Trapp nie dał się zaskoczyć.

Rozstrzygnięcie nastąpiło w konkursie rzutów karnych - jako jedyny pomylił się w czwartej kolejce Aaron Ramsey. Strzał walijskiego pomocnika obronił Trapp. 31-letni pomocnik, niegdyś uchodzący za wielki talent, pojawił się na boisku tuż przed końcem dogrywki, zapewne z myślą właśnie o konkursie "jedenastek". Do szkockiej drużyny został zimą wypożyczony z Juventusu Turyn.

Chwilę później Borre piątym celnym strzałem uszczęśliwił zawodników jedenastej drużyny zakończonego w sobotę sezonu Bundesligi.

Oba zespoły triumfowały już wcześniej europejskich rozgrywkach, ale przed wielu laty. Eintracht w 1980 roku zdobył Puchar UEFA, który został zastąpiony właśnie przez Ligę Europy, a Rangersi w 1972 roku zwyciężyli w rywalizacji o nieistniejący już Puchar Zdobywców Pucharów.

Dzięki środowemu triumfowi ekipa z Frankfurtu jesienią zadebiutuje w Lidze Mistrzów, w której Niemcy będą mieć pięciu przedstawicieli.