Kto zastąpi Jerzego Brzęczka na stanowisku trenera piłkarskiej reprezentacji Polski? Możliwe, że dowiemy się tego już dziś. O godz. 15 na zdalnej konferencji prasowej z dziennikarzami ma spotkać się prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek.

REKLAMA

Dzisiejsza konferencja Zbigniewa Bońka została zapowiedziana po poniedziałkowej wiadomości o tym, że Jerzy Brzęczek przestał być trenerem reprezentacji. Szef PZPN najprawdopodobniej odniesie się dziś do tej sytuacji i być może przedstawi nazwisko następcy Brzęczka lub informację, kiedy je poznamy.

Jerzy Brzęczek prowadził reprezentację od lipca 2018 roku. Zakończył pracę po 24 meczach, z których jego podopieczni wygrali 12, pięć zremisowali i siedem przegrali.

Pod wodzą Brzęczka reprezentacja awansowała do mistrzostw Europy, które z uwagi na pandemię Covid-19 zostały przełożone z 2020 na lato tego roku. W Lidze Narodów UEFA zajęła raz ostatnie, trzecie miejsce w grupie, a w ubiegłorocznej, drugiej edycji także trzecie, ale za Włochami i Holandią, z którymi wywalczyła jeden punkt, a przed pokonaną dwukrotnie Bośnią i Hercegowiną.

Kaczmarek: Spodziewam się, że selekcjonerem zostanie obcokrajowiec

Pewności nie mam, ale spodziewam się, że selekcjonerem reprezentacji Polski zostanie obcokrajowiec. Czasu przed pierwszymi eliminacyjnymi meczami mistrzostw świata, a także przed mistrzostwami Europy jest bardzo niewiele, zatem oczywistym i optymalnym wyborem wydaje się być model włoski - przyznał w rozmowie z PAP Bogusław Kaczmarek - były piłkarz i doświadczony trener. Jak dodał, to właśnie we włoskiej lidze występuje wielu reprezentantów Polski. Tam grają m.in. Szczęsny, Skorupski, Glik, Walukiewicz, Bereszyński, Reca, Zieliński, Linetty oraz pomijany w powołaniach, a regularnie występujący w Veronie Paweł Dawidowicz. Są również młodsi zawodnicy, jak Żurkowski i Dziczek, a realia włoskiej piłki bardzo dobrze zna też przecież Milik - wyliczał. Gdybym ja decydował o obsadzie stanowiska selekcjonera, podążyłbym w tym kierunku. Dla mnie to logiczna i rozsądna decyzja - podkreślił Kaczmarek.

W sporcie bardzo ważna jest komunikacja, a gros naszych zawodników, a także prezes Boniek, nie ma przecież problemów z porozumiewaniem się po włosku. Znają oni też realia tamtego futbolu oraz preferowany przez trenerów z Italii system 3-5-2. I taki szkoleniowiec miałby większość kadrowiczów w zasięgu własnego peryskopu, czyli na wyciągnięcie ręki. Dzięki temu łatwiej mu będzie do nich trafić, znaleźć odpowiednią strategię działania oraz przyjąć właściwą filozofię gry - zauważył Kaczmarek. Włoski kierunek dobrze rokuje. Wierzę, że ten trener zapoczątkuje wielkie sukcesy reprezentacji i zostawi po sobie bogaty dorobek. Mam nadzieję, że zapisze się w naszej historii jak królowa Bona Sforza, która, jak na ówczesne czasy, była prężnym menedżerem i organizatorem, a poza tym dzięki niej w polskiej kuchni pojawiły się takie warzywa, jak kapusta, marchew, pomidory, sałata, kalafior, a nawet szpinak - stwierdził.