Wieczorem w Gdańsku (20.45) biało-czerwoni piłkarze zagrają towarzysko z Danią. To ostatni sprawdzian kadry Waldemara Fornalika przed wrześniowymi meczami z Czarnogórą i San Marino w eliminacjach do brazylijskiego Mundialu.

REKLAMA

Niestety, w tym ostatnim sprawdzianie w biało-czerwonych barwach zabraknie kilku ważnych dla reprezentacji piłkarzy. Listę nieobecnych otwiera leczący się od czerwca Łukasz Piszczek. Na zgrupowanie nie mógł przyjechać też jego ewentualny następca Bartosz Bereszyński. Na drobne urazy narzekali również Eugen Polanski, Sebastian Boenisch. Poważniej wygląda sytuacja z Maciejem Rybusem, bo on nie będzie do dyspozycji selekcjonera także we wrześniu.

Spotkanie z Duńczykami nie będzie meczem o stawkę, ale Polacy zapowiadają walkę o zwycięstwo i dobrą grę. Nic dziwnego, bo ostatnie wyniki biało-czerwonych na kolana nie powalają, a kibice ciągle rozpamiętuję remis z Mołdawią. Atmosfera w reprezentacji po zremisowanym w czerwcu 1:1 wyjazdowym meczu eliminacji mistrzostw świata nie była najlepsza. Musimy pozbierać się po tym kiepskim występie, a najlepszym sposobem będzie właśnie wygraną z Danią - zapewnia napastnik Borussi Dortmund Robert Lewandowski.

Mimo niepowodzeń kibice nadal chętnie przychodzą na reprezentację. W Gdańsku ma się pojawić około 40 tysięcy fanów. To dobitnie świadczy o tym, że kibice wciąż wierzą w tę reprezentację. Mamy wobec nich spory dług wdzięczności i właśnie w środę zamierzamy go spłacić - mówi obrońca Legii Warszawa Jakub Wawrzyniak.

Mecz z Duńczykami ma pomóc Waldemarowi Fornalikowi w zestawieniu obrony na wrześniowe mecze eliminacyjne. Z powodu kontuzji Piszczka, Boenischa czy Bereszyńskiego nasza linia defensywna będzie w wieczornym spotkaniu mocno eksperymentalna. Gdyby udało nam się uniknąć kilku głupio straconych goli, mielibyśmy w eliminacjach mistrzostw świata 3-4 punkty więcej - zauważa selekcjoner, który zapewne da szansę debiutu w reprezentacji Łukaszowi Szukale ze Steauy Bukareszt.