Pod hasłem "Ulica dobra do biegania, kiepska do mieszkania" kilkadziesiąt osób pobiegło w krakowskim XII Półmaratonie Marzanny. Pokonując 21 kilometrów w specjalnych koszulkach chcieli zwrócić uwagę na problem bezdomności w Polsce.

REKLAMA

Czasem można zdziałać wiele nie wypowiadając ani jednego słowa - podkreślają przedstawiciele Dzieła Pomocy św. Ojca Pio, pod szyldem którego zebrała się 33-osobowa drużyna biegaczy. Założyli oni koszulki z podobizną o. Pio i hasłami: "Biegam po ulicy, mieszkam w domu, nie każdy ma tyle szczęścia", "Biegnę, by on uwierzył, że jest tego wart".

Biegać można zawsze, dla siebie, dla zdrowia, ale warto zrobić to dla kogoś. Identyfikując się z hasłem 'Ulica dobra do biegania, kiepska do mieszkania' chcę zwrócić uwagę na problem bezdomności, na to, że nie jest to wybór tych ludzi, ale życie zmusza ich do tego - mówił Robert, który w Półmaratonie startuje po raz czwarty. Ja zetknąłem się bezpośrednio z problemem bezdomnością w mojej rodzinnej miejscowości. To co mnie bolało, że na ulicy znalazła się osoba, która kiedyś w jakiś sposób próbowała kierować, co mam w życiu robić. Biegam dla przyjemności, ale cieszę się, że przy okazji można coś wnieść - dodał jego kolega Marcin.

Sportowcom kibicowali pracownicy i wolontariusze Dzieła Pomocy św. Ojca Pio oraz ich podopieczni.

Podczas półmaratonu można wybrać trasę 21 km lub 10 km. Co roku w drużynie Dzieła Pomocy biegnie także jeden z podopiecznych, tym razem bezdomny od trzech lat pan Tomasz pokona 10 km. Dla nas bardzo ważne jest nie tylko wsparcie materialne, jakie otrzymujemy, ale też psychiczne i duchowe: pomoc psychologów, pokazanie drogi i modlitwa, którą otaczają nas bracia kapucyni. Ten bieg to też sygnał, że nie jesteśmy sami - powiedział PAP.

Dzieło Pomocy św. Ojca Pio związane z Krakowską Prowincją Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów od 10 lat pomaga bezdomnym i zagrożonym bezdomnością. W dwóch Centrach Pomocy oferuje im wsparcie: pracowników socjalnych, doradcy zawodowego, prawników, terapeutów. W 2013 r. dzięki współpracy z siostrami felicjankami i funduszom z 1 proc. podatku przy ul. Smoleńsk uruchomiona została łaźnia dla bezdomnych, pralnia, garderoba. W budynku jest także ambulatorium i działają grupy wsparcia.

Dzieło prowadzi również program mieszkań wspieranych, w ramach którego osoby i rodziny bezdomne pod opieką doradców uczą się, jak wrócić do samodzielnego życia. Organizacja dysponuje trzema takimi mieszkaniami i jednym domem poza Krakowem, z których korzysta obecnie 10 osób.

Rocznie na terenie Krakowa przebywa ponad 2,2 tys. bezdomnych. Dla tych osób ważne są takie wydarzenia, jak Półmaraton Marzanny. To sygnał, że ktoś o nich pamięta, myśli, ofiaruje wysiłek. To pomaga w procesie reintegracji, powrotu do społeczeństwa - mówił PAP kapucyn brat Mariusz Leszczak, który z powodu kontuzji nie mógł w tym roku wystartować. Mamy nadzieję, że ci, którzy podczas biegu zobaczą koszulki naszej drużyny, będą wrażliwsi na bezdomnych spotykanych w mieście. Będą wiedzieli dokąd ich skierować po pomoc - dodał.

W XII Półmaratonie Marzanny, zorganizowanym przez Krakowski Klub Biegacza "Dystans", wystartowało ok. 3,9 tys. osób, z czego ok. 600 na dystansie 10 km, a 3277 na 21 km.

(mal)