Lekkoatleci szlifują formę przed zbliżającym się sezonem halowym. Już niebawem pora na pierwsze zimowe mityngi. Ten rok dla fanów królowej sportu będzie pełny emocji. Czekają nas m.in. mistrzostwa świata w Budapeszcie. Zimą lekkoatleci powalczą na halowych mistrzostwach Europy.

REKLAMA

Przed rokiem walka o medale mistrzostw świata toczyła się w amerykańskim Eugune, a już w tym roku odbędą się kolejne mistrzostwa świata. To efekt pandemii, która mocno wpłynęła na sportowy kalendarz i ciągle odczuwamy tego skutki. Pierwotnie mistrzostwa w Eugene miały się odbyć w 2021 roku. Tu jednak trafiły przełożone o 12 miesięcy igrzyska olimpijskie w Tokio. Ostatecznie mistrzostwa w USA odbyły się w 2022 roku a już w tym sezonie czekają nas - wreszcie zgodnie z planem - mistrzostwa w Budapeszcie. To będzie najważniejsza w tym roku impreza lekkoatletyczna.

To będzie trudna impreza, bo przedolimpijska w tym skróconym cyklu olimpijskim. Pod pewnymi względami mistrzostwa w Budapeszcie będą dla naszej reprezentacji jednak łatwiejsze. Eugene pokazało, że nie jest łatwo się przygotować, przejść aklimatyzację. Dla Europejczyków mistrzostwa w Budapeszcie będą korzystniejsze, wygodniejsze. Myślę, że z tego skorzystamy. Po za tym w poprzednim sezonie zabrakło Anity Włodarczyk, Dawida Tomali, naszych czołowych 400-metrowców. Oby w tym roku wszyscy byli zdrowi i mogli w komplecie pojechać do Budapesztu i walczyć o więcej medali niż w poprzednim sezonie w USA - mówi były lekkoatleta, a dziś wiceprezes PZLA - Sebastian Chmara.

Ważnych imprez - także w naszym kraju - będzie jednak zdecydowanie więcej. Zaczynamy już niebawem w sezonie halowym.

W hali będzie względny spokój. Po raz kolejny Chińczycy nie zdecydowali się, by zorganizować halowe mistrzostwa świata. Będą jedynie halowe mistrzostwa Europy. Oczywiście, będą także mistrzostwa Polski i dwa wielkie mityngi: Orlen Cup i Copernicus Cup - wylicza Chmara.

W sezonie letnim przed mistrzostwami świata w Budapeszcie lekkoatleci zagoszczą choćby na Igrzyskach Europejskich. W Chorzowie właśnie w ramach tej imprezy odbędą się Drużynowe Mistrzostwa Europy. Także na Stadionie Śląskim odbędzie już tradycyjnie Memoriał Kamili Skolimowskiej, który został włączony do Diamentowej Ligi. Oczywiście, w planach są także inne cenione memoriały: Janusza Kusocińskiego i Ireny Szewińskiej. A jak przebiega teraz proces organizacji takich lekkoatletycznych mityngów? Inflacja i rosnące ceny także tu odciskają swoje piętno.

Przede wszystkim dużym kłopotem będzie ostateczne domknięcie budżetów, bo faktycznie wszystko jest nieco droższe, a budżety zostają właściwie takie same. Ci, którzy na te budżety się składają cały czas z nami są i nas wspierają, ale też konkurencja innych mityngów powoduje, że w niektórych obszarach trzeba zapłacić więcej, żeby utrzymać poziom. Co do zainteresowania kibiców to w Polsce cały czas tych imprez nie ma aż tak wiele. Zima to dwa komercyjne mityngi - Orlen Cup i Copernicus Cup, które zdążyły już sobie wyrobić dobrą markę. Latem mamy jeszcze trzy imprezy: Memoriał Janusza Kusocińskiego, Memoriał Kamili Skolimowskiej i Memoriał Ireny Szewińskiej. To takie trzy mocne filary, które świadczą dobrze o poziomie organizacji takich imprez w naszym kraju. Myślę, że patrząc na wielkość naszego kraju, liczba ważnych imprez nie jest tak duża. Uważam, że te imprezy się obronią, a ich poziom sportowy i organizacyjny pozostanie na wysokim poziomie -podkreśla Sebastian Chmara.