Trzecie miejsce zajmuje załoga Kajetan Kajetanowicz/Jarosław Baran po pierwszym etapie Rajdu Wysp Kanaryjskich. Liderem zmagań w drugiej rundzie mistrzostw Europy jest Aleksiej Łukjaniuk.

REKLAMA

Podczas drugiej pętli załogi powtórzyły przejazd próby San Mateo (25,13 km), a następnie rywalizowały na odcinkach Mirador de Artenara (14,38 km) oraz Las Palmas de Gran Canaria (3,30 km). Warunki pogodowe na dzisiejszej arenie zmagań były zmienne - zawodników spotykały zarówno mgły, jak i bezchmurne, słoneczne niebo, a momentami nawet opad deszczu. Ostatnią z piątkowych prób był miejski superoes, przy którego trasie zgromadziły się tłumy kibiców.

Różnice w czołówce są bardzo niewielkie, i choć stawka nieco się przerzedziła, topowi zawodnicy jadą i to bardzo szybko. Cieszę się, bo mam dużą przyjemność walcząc z nimi. Stale poprawiamy swoją wiedzę na temat odcinków, opon, przyczepności. Z całym zespołem LOTOS Rally Team ciągle działamy nad wieloma rzeczami" - powiedział Kajetanowicz, który miał dziś problemy m.in. z hamulcami.

Liderem po dzisiejszym etapie jest Rosjanin Aleksiej Łukjaniuk (Ford Fiesta R5), który ma 25,7 s. przewagi nad zwycięzcą pierwszej rundy FIA ERC, Bruno Magalhãesem (Portugalia). Kajetanowicz odrobił trochę czasu na finałowej próbie i jest już tylko 2,2 s. za kierowcą Skody Fabii R5. W pierwszej piątce są jeszcze Hiszpanie, Iván Ares (+ 35,3 s., Hyundai i20 R5) oraz José Maria López (+ 35,7 s., Peugeot 208 T16 R5). Dzięki trzeciej pozycji Kajto zwiększy o pięć punktów swój wynik w klasyfikacji sezonowej.

Na jutro organizatorzy przygotowali prawie 110 kilometrów rywalizacji, podzielonych na sześć odcinków specjalnych. Wśród nich jest próba Moya, stanowiąca najdłuższy oes w rajdzie, mierzący aż 25,20 km.