​Były premier (1992-1998) i prezydent Czech (2003-2013) Vaclav Klaus, w młodości koszykarz reprezentacji juniorów Czechosłowacji, skrytykował grę swojego rodaka, kolegi Marcina Gortata z Washington Wizards Tomasa Satoransky'ego w jednym z meczów ligi NBA.

REKLAMA

Były prezydent, wracający z podróży po Ameryce Środkowej, zawitał na Florydę i spotkanie w Miami obejrzał z trybun - poinformowały czeskie media.

Wizards przegrali z Heat 102:129, a Satoransky, jedyny Czech w koszykarskiej lidze za oceanem, uzyskał 9 pkt (z czego pięć z rzutów wolnych).

Był na parkiecie przez większą część spotkania i poza dwoma koszami na początku nic nie pokazał. Nie był groźny jako rozgrywający, za dużo dryblował i nic z tego nie wychodziło - ocenił 76-letni Klaus, który w młodości uprawiał nie tylko koszykówkę, ale i siatkówkę.

Klaus, który lubi chlubić się swymi osiągnięciami sportowymi, z powodu pasji do koszykówki popełnił przed laty dyplomatyczne faux pas.

W 1994 roku, jako premier, zagrał w meczu koszykówki zorganizowanym z okazji 50-lecia klubu Praga Kbely, w którym występował w młodości, przedkładając rywalizację na parkiecie nad polityczne zobowiązania.

Nie przybył wówczas na spotkanie siedmiu prezydentów państw środkowoeuropejskich, które odbywało się w Litomyślu we wschodnich Czechach.

(ph)