Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek przyznał po porażce w Amsterdamie z Holandią 0:1 na inaugurację występów w Lidze Narodów, że jego drużynie zabrakło dokładnego rozegrania akcji. To było pierwsze spotkanie kadry narodowej w 2020 roku.

REKLAMA

Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudne spotkanie, ale chcieliśmy się przeciwstawić Holandii. Zabrakło nam jednak dobrego rozegrania piłki, kreowania akcji. W efekcie nie stworzyliśmy sobie tylu sytuacji bramkowych, ile zakładaliśmy i dlatego przegraliśmy - powiedział na konferencji prasowej Brzęczek, cytowany na stronie PZPN.

Holendrzy mieli przewagę, zwłaszcza w drugiej, a gola na wagę zwycięstwa zdobyli w 61. minucie po zespołowej akcji i trafieniu z bliska Stevena Bergwijna.

Byliśmy świadomi tego, że umiejętność kreowania sytuacji i gra w ataku pozycyjnym to mocna strona Holendrów. Chcieliśmy odzyskiwać piłkę w środkowej strefie i długo nam się to udawało. Brakowało jednak później dokładnego rozegrania akcji. Powinniśmy grać dynamiczniej, krótkimi podaniami i konsekwentnie szukać swoich okazji. Nie potrafiliśmy jednak tego robić i to spowodowało, że nie wykreowaliśmy tyle sytuacji bramkowych, ile chcieliśmy. Mieliśmy właściwie jedną dobrą szansę, gdy po podaniu Tomasza Kędziory uderzał Krzysztof Piątek. Kopnął jednak piłkę wysoko i bramkarz rywali wybił ją na rzut rożny. Gdyby uderzał po ziemi, mielibyśmy z pewnością większą szansę na strzelenie gola - przyznał selekcjoner.

W obu zespołach wystąpiło po kilku młodych piłkarzy. W kadrze biało-czerwonych zadebiutował Jakub Moder, a dopiero drugi mecz (pierwszy w podstawowym składzie) zagrał Kamil Jóźwiak.

Holandia słynie z bardzo dobrego szkolenia, a zwłaszcza wyszkolenia technicznego. Dzisiaj to się potwierdziło. U nas umiejętności młodych zawodników są coraz wyższe, szkolenie się poprawia. Wystarczy zresztą spojrzeć na to, ilu piłkarzy wyjeżdża do zagranicznych klubów. Nie każdemu udaje się jednak od razu przebić i grać w pierwszym składzie. Czasem zawodnicy potrzebują aklimatyzacji, tego, aby trener na nich postawił. Wierzę jednak, że coraz więcej naszej młodzieży będzie grało w dobrych klubach - zakończył selekcjoner biało-czerwonych.

W poniedziałek Polska rozegra drugi mecz w tej edycji Ligi Narodów - w Zenicy z Bośnią i Hercegowiną, która zremisowała na inaugurację z Włochami na wyjeździe 1:1.