Agnieszka Radwańska przegrała mecz o awans do finału turnieju w Dausze. Liderka rankingu tenisistek Wiktoria Azarenka pokonała Polkę 6:3, 6:3.

REKLAMA


Jeszcze przed meczem, z dużą dozą prawdopodobieństwa można było przewidzieć, jak się on potoczy. Azarenka jest znana ze swojej siły fizycznej i agresji na korcie. Z kolei Radwańska preferuje bardziej techniczny, delikatny tenis. Pytanie brzmiało tylko, który styl gry przyniesie sukces.

Spotkanie rozpoczęło się od wzajemnych przełamań serwisu. Najpierw swoje podanie straciła Polka, chwilę później to samo uczyniła Białorusinka. Od stanu 2:1 dla Radwańskiej, Azarenka wyraźnie przejęła inicjatywę. Wygrała trzy kolejne gemy, grając bardzo precyzyjnie i skutecznie. Radwańska nie mogła znaleźć recepty na silne uderzenia rywalki, zwłaszcza po swoim słabszym drugim serwisie.

Nie od dziś wiadomo, że obie tenisistki za sobą nie przepadają. Być może dlatego każdy mecz z Radwańską wyzwala w Azarence dodatkową motywację. Tak przynajmniej wyglądało to na korcie, gdzie Białorusinka walczyła jakby grała w finale Wielkiego Szlema. Co więcej, trafiła na swój dzień - wychodziło jej prawie wszystko. Radwańska próbowała się odgryzać, biegała po korcie, kilka razy zaskoczyła rywalkę finezyjnym uderzeniem, ale to było za mało. W pierwszym secie Azarenka wygrała 6:3.

Druga partia zaczęła się jeszcze gorzej dla Radwańskiej. Po kilku minutach było 3:0 dla Białorusinki. Wówczas na korcie pojawił się trener Tomasz Wiktorowski, który w przerwie podbiegł do Agnieszki i przez chwilę tłumaczył jej, że musi zagrać bardziej agresywnie, podjąć wyzwanie i spróbować dyktować warunki na korcie. Polka spróbowała, zagrała odważniej, częściej pojawiała się przy siatce i szukała wygrywających uderzeń. Ale przewaga nadal była po stronie Azarenki, a Radwańska nie mogła odrobić straty jednego break pointa. W efekcie po godzinie i 18 minutach Białorusinka cieszyła się z wygranej i awansu do finału.

W finale zmierzy się z Sereną Williams, która w drugim półfinale pokonała Marię Szarapową 6:3, 6:2.

Wygrana Urszuli Radwańskiej


Ten dzień był szczęśliwy dla siostry Agnieszki, Urszuli. Wygrała ona pojedynek z ukraińską tenisistką Julią Bejgelzimer 6:2, 4:6, 6:3. Awansowała tym samym do drugiej rundy eliminacji do turnieju WTA, który w poniedziałek rozpocznie się na twardych kortach w Dubaju (z pulą nagród 2 mln dol.).

Młodszą z krakowskich sióstr, która jest obecnie 37. w rankingu WTA Tour, czeka teraz spotkanie z Akguł Amanmuradową z Uzbekistanu - 153. tenisistką na świecie.