Piłkarze Arki Gdynia wywalczyli awans do finału Pucharu Polski! W rewanżowym półfinałowym spotkaniu z Koroną Kielce obrońcy trofeum zdołali odrobić straty z pierwszego, przegranego 1:2, meczu: przed własną publicznością pokonali rywali 1:0. Zdążyli jednak wystawić swoich kibiców na ciężką próbę: zwycięską bramkę rezerwowy Marcus Vinicius zdobył dopiero w 85. minucie.

REKLAMA

Na początku drugiej konfrontacji gdynianie mieli nieznaczną przewagę. W 9. minucie po rzucie rożnym Michał Marcjanik główkował obok słupka, a siedem minut później Radek Dejmek zablokował uderzenie Macieja Jankowskiego.

Niewiele jednak brakowało, by po fatalnym błędzie broniącego tylko w Pucharze Polski Krzysztofa Pilarza prowadzenie objęła Korona. Golkiper Arki zagrał wprost do Niki Kaczarawy, ale na jego szczęście Gruzin - który w Kielcach zdobył obie bramki dla swojego zespołu - zamiast strzelać podał do Marokańczyka Nabila Aankoura, a ten skiksował.

Później na murawie długo nie działo się w zasadzie nic godnego uwagi. Przed przerwą senną atmosferę "zmącił" jedynie w 35. minucie strzał nad poprzeczką pomocnika Korony Mateusza Możdżenia.

Również w drugiej połowie poziom meczu pozostawiał wiele do życzenia. Zawodnicy obu drużyn operowali głównie długimi podaniami, przez co na boisku sporo było niedokładności, niewiele zaś dogodnych okazji.

W 57. minucie, po zagraniu Dawida Sołdeckiego, w środek bramki Korony uderzył Adam Marciniak, a 13 minut później, po podaniu Ivana Jukica, rezerwowy gości Łukasz Kosakiewicz posłał piłkę obok słupka. Z kolei w 82. minucie spudłował pomocnik Arki Mateusz Szwoch.

Kielczanie w każdej nadarzającej się sytuacji starali się "kraść" sekundy, ale taktyka ta nie przyniosła im powodzenia: w 85. minucie Marcus Vinicius pięknym strzałem pokonał Zlatana Alomerovica i - jak się ostatecznie okazało - zapewnił gdynianom zwycięstwo. Na odrobienie strat zawodnikom Korony zabrakło już czasu.

W finale Pucharu Polski - 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie - Arka zmierzy się ze zwycięzcą rywalizacji Legia Warszawa - Górnik Zabrze. W pierwszym meczu tych drużyn, rozegranym na Śląsku, padł remis 1:1, a rewanż odbędzie się w środę w stolicy.


(e)