Łódzka prokuratura złoży zażalenie na decyzję tamtejszego Sądu Rejonowego, który wypuścił do domu 3 pseudokibiców. W środę wtargnęli oni na płytę boiska i pobili kilka osób.
Wraz z początkiem polskiej ligi do boju ruszyli także szalikowcy i od razu zaczęły się kłopoty. W sobotę, w Częstochowie doszło do bitwy pseudokibiców z policją. "Miłośników" - Polonii-Bytom rozzłościł fakt, że odwołano mecz, na który się wybierali. Natomiast w ubiegłą środę, w Łodzi podczas meczu ŁKS-u z Górnikiem-Polkowice na płytę boiska wtargnęło kilkunastu mężczyzn, którzy najpierw rzucili się na porządkowych, a potem na sędziego i zawodników.
Uznaliśmy, że w tej sprawie zachodzi obawa matactwaprokurator Sławomir Modliński
Chuligani w takiej sytuacji czują się już zupełnie bezkarni. Odczucie społeczne jest zbliżone do stanowiska policji. Ale czy tylko wymiar sprawiedliwości ma tępić takie chuligańskie zachowania? Jak podsumowuje prokurator Modliński idealnego sposobu jednak nie ma. O bezpieczeństwo na stadionach muszą zadbać także organizatorzy. W przypadku tego meczu policja odpowiedzialnością za to co się stało obarcza właśnie klub a jego władze policję:
Posłuchaj relacji łódzkiej reporterki RMF FM Beaty Lubeckiej:
Sąd uznał, że nie było podstaw do zastosowania bardziej radykalnego środka zapobiegawczego. Prokuratura uważała dla odmiany, że areszt tymczasowy byłby dla najbardziej agresywnych uczestników burdy na stadionie ŁKS-u jak najbardziej wskazany.
18:00