"Myślę, że sprawa pobicia rekordu świata przeze mnie to kwestia kilku dni. Czekam na przekroczenie magicznej granicy 80 metrów już cztery lata” – tak złota medalistka mistrzostw Europy w rzucie młotem z Zurychu Anita Włodarczyk mówiła po przylocie do Warszawy. Rekord świata chce pobić na memoriale Kamili Skolimowskiej w stolicy.

Konkurencja będzie silna. Przyjazd do Warszawy zapowiedziała między innymi Niemka Betty Heidler, do której należy rekord, a także Joanna Fiodorow rewelacyjna zdobywczyni brązowego medalu ME 2015 - powiedziała Włodarczyk po przylocie na lotnisko im. Fryderyka Chopina.

Rekord globu jest w posiadaniu właśnie Heidler, która 21 maja 2011 w niemieckim Halle posłała młot na odległość 79,42.  

Po pierwszym rzucie przypomniała mi się sytuacja z ubiegłorocznych mistrzostw świata w Moskwie, kiedy wprawdzie ustanowiłam rekord Polski, to jednak przegrałam walkę o złoty medal z Rosjanką Łysenko. "To nie może się powtórzyć" - powiedziałam sobie. W drugim też coś nie zagrało, po tym jak za późno postawiłam nogę na promieniu. W trzecim zaryzykowałam i udało się zakwalifikować do ścisłego finału. Potem walczyłam już ze sobą. Nie ustanowiłam rekordu świata, ale zamierzam to nadrobić w najbliższych dniach, w sobotnim Memoriale Kamili Skolimowskiej na Stadionie Narodowym - opowiadała rozpromieniona mistrzyni Europy, prezentując złoty medal.

Włodarczyk ma świadomość, że konkurs rozpoczął się dla niej od czwartej kolejki, a to, że w ostatecznym rozrachunku właśnie jej przypadł złoty krążek to głównie zasługa jej silnej psychiki. Dała sobie radę z chłodem, presją, nerwami, rywalkami i dokuczliwymi skurczami w łydkach. Nie chciała zawieść także mamy, obserwującej konkurs na trybunach stadionu Letzigrund.  

Jak podkreśliła, dodatkową nagrodą był dla niej brązowy medal wywalczony w ostatnim rzucie przez Joannę Fiodorow.  

Rzut na odległość rekordu Polski 78,76 w piątej, przedostatniej kolejce dał Anicie Włodarczyk złoty medal. Srebrny zdobyła Słowaczka Martina Hrasnova - 74,66, a brązowy Joanna Fiodorow - 73,67. Niespodzianką była dopiero piąta lokata rekordzistki świata Niemki Betty Heidler - 72,39. 

(mpw)