UEFA potwierdziła doniesienia, jakoby mistrz Węgier - VSC Debrecen był zamieszany w korupcję. O handlowanie meczami podejrzanych jest ośmiu zawodników klubu.

Drużyna, która po raz pierwszy w swojej historii awansowała do fazy grupowej Ligi Mistrzów, stała się kilka miesięcy temu chlubą miasta i Węgier. Teraz jednak wszyscy kibice VSC Debrecen mogą mieć powody do wstydu, gdyż ich ekipa została poddana wnikliwej inwigilacji.

Spotkania z udziałem mistrza Węgier w Lidze Mistrzów są już analizowane. Najwięcej niejasności budzi mecz z Fiorentiną, w którym Węgrzy strzelili aż trzy gole, ale mimo wszystko musieli uznać wyższość rywali. Przed spotkaniem piłkarze Debrecenu byli motywowani dużymi pieniędzmi jeśli w ogóle trafią do siatki Włochów a zawodnik, który wpisałby się na listę strzelców jako pierwszy miał otrzymać dodatkową gratyfikację.

Mecz z "Violą" pociągnął za sobą kolejne pytania. UEFA bada wydarzenia, mające miejsce przed fazą grupową, czyli drogę Debrecenu do Ligi Mistrzów. Pod uwagę brane są wyniki meczów z Levadią Tallin i Levskim Sofia.