Badanie ultrasonografem potwierdziło, że Adam Małysz nie doznał poważnego urazu kolana podczas upadku na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Najlepszy polski zawodnik po skoku na odległość 120 metrów w pierwszej serii przewrócił się i opuścił zeskok w asyście służb medycznych.

Skoczek został przewieziony do kliniki ortopedycznej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Zakopanem. Zrobiłem badanie ultrasonografem, które potwierdziło moje wcześniejsze rozpoznanie i na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że na szczęście nic poważnego się nie stało- zapewnił lekarz kadry polskich skoczków narciarskich Aleksander Winiarski. Uraz dotyczy lewego kolana, czyli tego samego, które zostało nadwerężone w listopadzie ubiegłego roku. Czy badania będą konieczne, to się okaże. Teraz potrzebny jest odpoczynek i obserwacja, jak postępuje powrót zdrowia - dodał.

Kamień spadł nam z serca. Nie zostały uszkodzone struktury kolana. Złamania też nie ma. Kolano jest potłuczone. Myślę, że kilka dni rehabilitacji powinno doprowadzić Adama do optymalnej dyspozycji. W połowie tygodnia, przed wyjazdem do Willingen, pojedziemy do Wisły i zdecydujemy, czy Adam pojedzie do Niemiec - skomentował były fizjoterapeuta polskiej kadry Rafał Kot.

Tym samym niezagrożony jest udział najlepszego polskiego skoczka w mistrzostwach świata, które już 23 lutego rozpoczną się w Oslo.

Wydaje mi się, że nie stało się nic bardzo złego, ale dokładnie powiemy po badaniach. Kolano zostało obłożone lodem i unieruchomione - mówił tuż po upadku na antenie TVP lekarz reprezentacji Aleksander Winiarski. Pełen optymizmu był także szkoleniowiec reprezentacji Polski Łukasz Kruczek. Adam doszedł do domku o własnych siłach - przyznał.

W piątek, podczas pierwszego konkursu na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, Adam Małysz nie miał sobie równych. Dzisiaj bezkonkurencyjny okazał się Kamil Stoch.