Tyson Fury nie będzie ubiegać się o odnowienie bokserskiej licencji. Brytyjczyk poinformował o tym na Twitterze. Po raz ostatni kibice widzieli go w ringu w listopadzie 2015. Pokonał wtedy Władimira Kliczkę i wywalczył pasy mistrza świata wagi ciężkiej czterech federacji.

Tyson Fury nie będzie ubiegać się o odnowienie bokserskiej licencji. Brytyjczyk poinformował o tym na Twitterze. Po raz ostatni kibice widzieli go w ringu w listopadzie 2015. Pokonał wtedy Władimira Kliczkę i wywalczył pasy mistrza świata wagi ciężkiej czterech federacji.
Tyson Fury /LUKAS SCHULZE /PAP/DPA

Fury dał do zrozumienia, że w podjęciu decyzji pomogła mu Brytyjska Rada Kontroli Boksu. 29-letni bokser nie przegrał żadnego z 25 pojedynków na zawodowym ringu.

W walce z ukraińską legendą wywalczył pasy federacji IBF, WBA, WBO oraz IBO. Od tamtej pory nie pojawił się na ringu, mimo że dwukrotnie miało dojść do rewanżu. Za pierwszym razem Brytyjczyk wycofał się, zgłaszając kontuzję. Za drugim pojedynek został anulowany, bo w organizmie Fury'ego znaleziono kokainę.


"Długo zastanawiałem się nad powrotem do boksu, ale po tym jak zostałem potraktowany, zdecydowałem się nie odnawiać licencji. Nie dziękuję" - napisał na Twitterze.

W zeszłym roku Fury już raz rezygnował z kariery. Wówczas poinformował, że walczy z depresją. W marcu zmienił zdanie i zasygnalizował, że chciałby wrócić do boksu. Mówiono nawet, że w 2018 roku dojdzie do walki z innym Brytyjczykiem Anthonym Joshuą. 

(mn)