Urszula Radwańska wystąpi w przyszłym tygodniu dzięki "dzikiej karcie" w halowym turnieju ITF w belgijskim Torhout. Polska tenisistka nie miała jednak szczęścia w losowaniu, bowiem trafiła na najwyżej rozstawioną Belgijkę Yaninę Wickmayer.

Obie się dobrze znają z czasów juniorskich i przyjaźnią, a specjalna przepustka dla krakowianki to - jak twierdzi jej ojciec i trener Robert Radwański - skutek wstawiennictwa Wickmayer u organizatorów imprezy.

Młodsza z sióstr Radwańskich wystartuje w Torhout także w deblu, razem z inną Belgijką Kirsten Flipkens. Ich pierwszymi rywalkami będą Amerykanka Julia Cohen i inna tenisistka gospodarzy Gally de Wael.

W eliminacjach singla wystartowała w weekend jedna Polka - Paula Kania, ale przegrała pierwszy mecz z Ukrainką Maryną Zaniewską 2:6, 3:6.