Wieczorem, polscy piłkarze ręczni rozegrają z Hiszpanami w Alicante ostatni mecz turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Londynie. Jeśli wcześniej Serbowie pokonają Algierczyków, to podopieczni trenera Bogdana Wenty muszą co najmniej zremisować.

Olimpijski awans uzyskają dwie drużyny. Pewni pierwszego miejsca, po dwóch zwycięstwach, są już gospodarze, dla których niedzielne spotkanie będzie miało znaczenie jedynie prestiżowe.

Polacy byli bliscy zapewnienia sobie olimpijskich paszportów już w sobotę, jednak w ostatnich sekundach meczu z Serbią roztrwonili dwubramkową przewagę i musieli się zadowolić remisem. Wynik ten mocno skomplikował sytuację w grupie. Wiadomo na razie, że do Londynu pojadą Hiszpanie i że szans na to nie mają już Algierczycy.

Polacy po dwóch spotkaniach mają trzy punkty, a Serbowie jeden, ale przed sobą mecz z teoretycznie najsłabszym rywalem. Gdyby biało-czerwoni przegrali z gospodarzami, a wicemistrzowie Europy odnieśli sukces, to przy takiej samej liczbie punktów i remisie w bezpośrednim spotkaniu o kolejności decydowałby bilans bramek. Teraz lepszy ma zespół Wenty, jednak Serbia może go w niedzielę znacznie poprawić.

Polska ekipa nie traci wiary w awans i wierzy, że Hiszpanię da się pokonać. Ten turniej jeszcze trwa, a my gramy na nim ostatni mecz. Wszystko zależy więc od nas. Do osiągnięcia celu brakuje tylko jednego punktu i remis z gospodarzami jest w naszym zasięgu - uważa Wenta. Początek meczu o godz. 20.15. Wcześniej, o 17.30, Serbia zagra z Algierią.

Dramatyczny mecz, Polska zremisowała z Serbią

Wczorajsze spotkanie z Serbią zakończyło się wynikiem 25:25 (15:14). Podopieczni Bogdana Wenty minutę przed końcową syreną prowadzili dwoma bramkami, ale rywale zdołali doprowadzić do wyrównania. Dla Serbów porażka w tym spotkaniu praktycznie przekreślała szanse ekipy z Bałkanów na awans do igrzysk olimpijskich.

Polacy prowadzili jedną bramką po pierwszej połowie

Początek meczu należał do rywali. Serbowie dość łatwo rzucili nam cztery bramki i bardzo agresywnie grali w defensywie (1:4). Już po sześciu minutach musiał reagować Bogdan Wenta, który poprosił o "czas". Chwila rozmowy z trenerem dobrze podziałała na naszych zawodników, bo zdołali zniwelować stratę (3:4). W kolejnych minutach biało-czerwoni zaczęli lepiej radzić w ataku i w 16. minucie objęliśmy prowadzenie (7:6). Poradziliśmy sobie nawet, kiedy na ławce kar w krótkim odstępie czasu znaleźli się Grzegorz Tkaczyk i Mariusz Jurasik. Choć Polacy nie ustrzegli się błędów, na przerwę schodzili z prowadzeniem 15:14. Świetną partię rozgrywał skrzydłowy Adam Wiśniewski, który po pierwszej połowie miał na swoim koncie cztery trafienia.

Ostatnia minuta meczu przesądziła o remisie

W drużynie rywali często punktował Stojković - gracz Vive Targi Kielce. To on zdobył po przerwie wyrównującą bramkę, a w kolejnej akcji wywalczył rzut karny. W 40. minucie na tablicy świetlnej widniał remis (17:17). W drugiej połowie obydwa zespoły - jakby sparaliżowane stawką meczu - popełniały wiele błędów. Poza tym podopiecznym Bogdana Wenty nie sprzyjało szczęście. Jachlewski trafił z karnego... w twarz serbskiego bramkarza, a po rzucie Marcina Lijewskiego piłka zatrzymała się na słupku. W 50. minucie był remis 20:20. Kluczowy moment spotkania nastąpił kilka chwil później - na ławkę kar odesłanych zostało dwóch Serbów. Do walki podopiecznych Wenty poderwały celne strzały Grzegorza Tkaczyka i Karola Bieleckiego. Dzięki nim w 24. minucie Polacy prowadzili 23:21.

Na sześć minut przed końcem meczu trener rywali poprosił o przerwę. Przeciwnicy trafili, ale bramką odpowiedział Bielecki. Niestety, na dwie minuty z boiska wyleciał Tkaczyk. Gra biało-czerwonych zupełnie się posypała. Choć na 60 sekund przed końcową syreną prowadzili dwoma bramkami, ostatecznie zremisowali z Serbami. Bogdan Wenta na kilka sekund przed końcem spotkania zdjął z boiska bramkarza, ale pokerowa zagrywka nie pomogła.

Serbia - Polska 25:25 (14:15)

Serbia: Dragan Marjanac, Darko Stanic - Żarko Sesum, Marko Vujin, Ivan Nikcević, Nikola Manojlović, Alem Toskić, Momir Ilić, Dobrivoje Marković, Rajko Prodanović, Rastko Stojković, Momir Rnić, Bojan Beljanski, Dalibor Cutura, Ivan Stanković, Petar Nenadić.

Polska: Sławomir Szmal, Marcin Wichary - Bartłomiej Jaszka, Krzysztof Lijewski, Patryk Kuchczyński, Mateusz Jachlewski, Grzegorz Tkaczyk, Karol Bielecki, Adam Wiśniewski, Bartosz Jurecki, Mariusz Jurasik, Michał Jurecki, Mariusz Jurkiewicz, Marcin Lijewski, Kamil Syprzak, Tomasz Rosiński.