Trudno mi mierzyć zarówno prawdomówność biegaczki, jak i jej fizjoterapeuty - tak sprawę dopingu Kornelii Marek komentuje kierownik Katedry Teorii i Metodyki Sportów Zimowych AWF Kraków. Z Szymonem Krasickim rozmawiał dziennikarz redakcji sportowej RMF FM Wojciech Słoń.

Wojciech Słoń: Panie profesorze, słyszał pan zeznania Witalija Trypolskiego i Kornelii Marek. Jakie ma pan przemyślenia?

Szymon Krasicki: Naprawdę trudno mi mierzyć prawdomówność jednej czy drugiej osoby. Mogę jedynie opierać się na tym, co usłyszałem. A od wszystkich zawodników, z którymi pracował doktor Trypolski, słyszałem opinie, że oni nie przypuszczają, ale to też jest ich przypuszczenie, nie przypuszczają, by on zastosował doping.

Wojciech Słoń: Kornelia Marek i Witalij Trypolski nie oskarżają siebie wzajemnie. Skoro Trypolski jest czysty, to dlaczego nie powiedział wprost: "Kornelia, dlaczego mnie wkopałaś?"

Szymon Krasicki: Może by tak powiedział, to jednak jest pytanie do doktora, a nie do mnie.

Wojciech Słoń: Co pokazuje nam wszystkim, w aspekcie prawnym, przypadek dopingu stwierdzony u Kornelii Marek?

Szymon Krasicki: Jestem przekonany, że ten przypadek i działania komisji jeszcze raz potwierdzają, że w polskim prawie, szczególnie prawie dotyczącym dopingu jest poważna luka. Jestem przekonany, że każdy wykryty i udokumentowany doping powinien z automatu, z urzędu, podlegać dochodzeniu prokuratorskiemu. Sądzę, że prokurator więcej by się dowiedział, chociażby o tym przypadku, niż my mogliśmy się dowiedzieć.

Wojciech Słoń: Projekt ustawy o sporcie leży gdzieś w Sejmie, posłowie usłyszą te słowa...

Szymon Krasicki: Mam nadzieję, że posłowie usłyszą, a media nie zapomną o tej sprawie i będą pytały posłów, w jaki sposób projekt ustawy o sporcie został zmodyfikowany w tym względzie.