Krzysztofowi Gajewskiemu nie udało się przepłynąć 170 kilometrów i pobić rekordu świata w pływaniu bez pianki. Po przepłynięciu jeziora Śniardwy pływak zrezygnował.

Gajewski wyruszył w poniedziałek z jeziora Mamry. W wodzie spędził prawie 33 godziny, przepłynął prawie 79 kilometrów.

Rekordu świata nie udało się pobić, ale rekord Polski - tak. Teraz wynosi on dokładnie 78 kilometrów i 700 metrów. 

Przypomnijmy, że Krzysztof Gajewski rozpoczął morderczy dystans w poniedziałek w jeziorze Mamry. Przepłynął m.in. przez Giżycko i Mikołajki. W wodzie spędził prawie 33 godziny. Razem z nim płynął Michał Jeka, który jednak zrezygnował na 50 kilometrze. Niestety chłodny lipiec sprawił, że próba bicia rekordu była bardzo trudna. Miejscami woda miała zaledwie 18 stopni.

Opracowanie: