Szykuje się precedensowy proces. Klub piłkarski Śląsk Wrocław będzie walczył w sądzie o odszkodowanie za ustawiony mecz barażowy o drugą ligę w sezonie 2003/2004. O sprzedanie tego meczu na rzecz Arki Gdynia jeszcze dziś prokuratura ma oskarżyć sędziego Piotra S. ze Szczecina.

Według śledczych, sędzia miał na tym zarobić ponad 40 tysięcy złotych. Arka baraże wygrała i mogła w kolejnym sezonie grać w drugiej lidze. Śląsk został w trzeciej.

Za kilka dni większość akcji klubu przejmie miasto Wrocław. Miejscy prawnicy już pracują nad ustaleniem adresata pozwu i pomagają wyliczyć kwoty odszkodowania. Według informacji reportera RMF FM w grę może wchodzić nawet pół miliona złotych.

Śląsk może domagać się odszkodowania od jednego z trzech źródeł: od Arki, która ten mecz "kupiła", od PZPN-u, który na ten mecz wybrał niesumiennego sędziego albo od samego arbitra.

Klub chce dowieść, że przez to, że nie awansował, nie dostał pieniędzy od sponsorów, którzy deklarowali wsparcie w przypadku awansu do wyższej ligi.

Według szefów Śląska klub miał ambitne plany - gdyby 3 lata temu w barażach z Arką wszedł do drugiej ligi, dzisiaj mógłby grać już w pierwszej.