Droga ekspresowa S1 połączy Pyrzowice z granicą z Czechami oraz czeską drogą ekspresową R48. Główną część trasy stanowi wschodnia obwodnica aglomeracji śląskiej. W sumie to 130 kilometrów, z czego na budowę wciąż czeka niemal połowa! Co ciekawe, nawet sama GDDKiA przyznaje, że trasy nie uda się oddać przed Euro. Zakończenie inwestycji to według planów 2013 rok.

Po pierwsze, trzeba się uporać z papierkową robotą – dokumentacją lokalizacyjną i projektami budowlanymi. Chodzi o odcinki Bielsko-Biała – Kosztowy, Dąbrowa Górnicza – Podwarpie oraz węzeł Lotnisko - Pyrzowice. Potem dopiero można myśleć o pracach drogowych. A te na pewno nie ruszą w tym roku. Roboty na trasie zajmą co najmniej 3 lata.

Odcinek Kosztowy - Oświęcim - Brzeszcze - Bielsko-Biała ma powstać ok. 10-15 kilometrów na wschód od obecnej dwujezdniowej drogi krajowej nr 1. Z przebiegu drogi S1 „wypadną” wówczas węzły Tychy oraz Lędziny - Kołdunów. Na jedynym kolizyjnym odcinku drogi w Dąbrowie Górniczej planowana jest likwidacja czterech jednopoziomowych skrzyżowań i zastąpienie ich jednym bezkolizyjnym węzłem.

Za rok robotnicy mają wyjść na odcinek między miejscowościami Bielsko-Biała – węzeł Komorów - Bielsko-Biała – węzeł Suchy Potok. Na razie jednak trwa procedura przetargowa mająca wyłonić wykonawcę. Budowa odcinka ma trwać 2,5 roku. Wystarczy jednak mały poślizg… i drogą nie pojedziemy na Euro.

Zaznaczmy tylko, że 30-kilometrowy odcinek Bielsko-Biała – Cieszyn powstawał etapami przez 16 lat!