Wayne Rooney, który nieoczekiwanie zagrał w rewanżowym meczu wierćfinałowym Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium (3:2), ponownie skręcił prawą kostkę. Piłkarzowi Manchesteru United odnowił się uraz, którego doznał w pierwszym spotkaniu tych ekip.

Przed tygodniem "Czerwone Diabły" przegrały w Monachium 1:2, a ich najlepszy strzelec musiał wówczas zejść z boiska przed końcem meczu. Wstępna diagnoza lekarzy mówiła o dwumiesięcznej przerwie w grze, ale po szczegółowych badaniach okazało się, że będzie ona krótsza. Wystawienie go do gry na Old Trafford wczoraj wieczór było zaskakujące.

Obecność najskuteczniejszego strzelca "Manchestery United" nie uchroniła jednak gospodarzy przed odpadnięciem z Ligi Mistrzów, bowiem wygrali rewanżowe spotkanie 3:2. Awans wywalczył Bayern, dzięki większej liczbie goli zdobytych na wyjeździe.

Rooney już w pierwszej połowie zaczął kuleć, a w 55. minucie opuścił murawę wyraźnie utykając.

Trener "Czerwonych Diabłów" sir Alex Ferguson nie potrafił precyzyjnie określić, ile tym razem może trwać przerwa w grze zdobywcy 34 bramek w tym sezonie. Zasugerował, że raczej nie wystąpi w niedzielnym meczu Premier League z Blackburn Rovers. Według spekulacji angielskich mediów, wróci na boisko w kolejny weekend, gdy jego zespół zmierzy się z Manchesterem City.