Iran, prowadzony przez byłego szkoleniowca biało-czerwonych Argentyńczyka Raula Lozano, będzie w Tokio przedostatnim rywalem polskich siatkarzy, pewnych już awansu, w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.

Trener mistrzów świata Stephane Antiga zapewnił, że jego zawodnicy nie odpuszczą i chcą wygrać dwa ostatnie mecze turnieju kwalifikacyjnego - w sobotę z Iranem i niedzielę z Australią, które rozpoczną się o 8.40 czasu polskiego.

Oczywiście kilku siatkarzy jest zmęczonych i nie będą grać, ale to nic nie zmienia, bo wyjdziemy na parkiet po to, by zwyciężyć - zapewnił Francuz.

Polacy są na razie w stolicy Japonii niepokonani. Jako jedyni wygrali pięć pojedynków, choć trzy po tie-breakach i więcej punktów mają Francuzi. To jednak biało-czerwoni prowadzą w tabeli, gdyż najważniejszym elementem są wygrane. Iran jest trzeci, podobnie jak "Trójkolorowi" z bilansem 4-1 i nie może być jeszcze pewny olimpijskiej kwalifikacji.

W meczu z nami mogą wywalczyć awans na igrzyska, czyli będą na pewno zmotywowani - powiedział o Irańczykach Antiga.

W Tokio o przepustkę olimpijską walczy osiem zespołów. Awansują trzy najlepsze i dodatkowo jedna drużyna z Azji, którą obecnie są Chińczycy, którzy jednak dwukrotnie zwyciężyli i doznali trzech porażek.

Wcześniej udział w igrzyskach zapewnili sobie gospodarze - Brazylijczycy oraz Amerykanie, Włosi, Argentyńczycy, Rosjanie, Egipcjanie i Kubańczycy.

(ug)