Nasi szczypiorniści zremisowali ze Słowenią 30-30 w trzecim meczu mistrzostw Europy. Dzięki temu Polacy awansowali do drugiej rundy z pierwszego miejsca w grupie.

Już przed pierwszym gwizdkiem oba zespoły były pewne awansu do drugiej rundy. Polacy prowadzili w grupie z kompletem czterech punktów, Słowenia zajmowała drugie miejsce z dorobkiem trzech punktów. Stawką spotkania było więc pierwsze miejsce w grupie i jak najlepszy bilans punktowy przed drugą rundą.

Początek meczu był bardzo wyrównany. Żadnej z drużyn nie udawało się uzyskać kilku bramkowej przewagi. Przy stanie 10-9 dla Polski, Słoweńcy zdobyli trzy bramki z rzędu, ale jeszcze przed przerwą podopieczni Bogdana Wenty zmniejszyli stratę i pierwszą połowę przegrali tylko jedną bramkę 12-13.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie - obie drużyny walczyły zaciekle o każdą piłkę, a wynik ciągle był bliski remisu. Jednak na dziesięć minut przed końcem rywale zaczęli uciekać Polakom. Prowadzili różnicą dwóch, potem trzech, aż wreszcie czterech bramek - 30-26. Wtedy Wenta zdecydował się wziąć czas.

Jak się okazało było to bardzo dobre posunięcie, bo od tego momentu to Polacy uzyskali znaczną przewagę. Straty zmniejszali Jurkiewicz i Tłuczyński, świetnie bronił Szmal. Na dwie minuty przed końcem po trafieniu Żółtaka przegrywaliśmy już tylko jedną bramkę. A po chwili po kolejnej obronie Szmala kontrę wykończył Jurecki i mieliśmy remis 30-30. W ostatnich sekundach było nerwowo, bo Słoweńcy atakowali, wykonywali rzut wolny, ale nie udało im się zdobyć bramki i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.