Francuz Sebastien Loeb (Citroen) prowadzi po drugim dniu Rajdu Jordanii, który jest trzecią eliminacją mistrzostw świata. Michał Kościuszko (Ford Fiesta S2000), jadący w systemie superrally, jest drugi w kategorii SWRC i 14. w klasyfikacji generalnej.
W czwartek Kościuszko zerwał pasek alternatora i by móc pojechać w piątek, musiał przyjąć 10 minut kary. Spisał się na tyle dobrze, by awansować na drugą pozycję w SWRC. Do prowadzącego Xaviera Ponsa traci jednak 9.03,7 min.
Bohaterem drugiego dnia był broniący tytułu mistrz świata Sebastian Loeb, który wygrał cztery z sześciu odcinków specjalnych i z trzeciego awansował na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej. Jego przewaga nad drugim w klasyfikacji Francuzem Sebastienem Ogierem (Citroen) wynosi 24,6 s. Trzeci jest Fin Jari-Matti Latvala (Ford Focus WRC), który traci do Loeba 27,7.
Jestem zadowolony z występu, choć liczyłem, że uda się uzyskać większą przewagę. Do samego końca dawałem z siebie wszystko i wątpię, bym mógł pojechać te odcinki lepiej - ocenił Loeb.
Ósme miejsce w klasyfikacji generalnej zajmuje były mistrz świata Formuły 1 - Fin Kimmi Raikonnen (Citroen). Do Francuza traci 8.09,0.
Pech spotkał w piątek jego rodaka, zwycięzcę Rajdu Jordanii z 2008 roku, Mikko Hirvonena. Wicemistrz świata i wicelider bieżącej rywalizacji urwał zawieszenie w swoim Fordzie. Liczy, że będzie mógł w sobotę wystartować w systemie superrally, ale do tego czasu mechanicy muszą usunąć usterkę.
Impreza zakończy się w sobotę, a kierowcy mają do przejechania osiem odcinków specjalnych. Rajd Jordanii jest najniżej rozgrywaną imprezą samochodową na świecie. Większość tras przebiega w obszarze depresji Morza Martwego, ponad 400 metrów poniżej poziomu morza. Szutrowe odcinki specjalne poprowadzone zostały w zachodniej i północnej części kraju.