Jadący quadem Kamil Wiśniewski wygrał 10. etap Rajdu Dakar, którego trasa została skrócona z powodu złych warunków pogodowych. Trzecie miejsce zajął Rafał Sonik. Z kolei wśród kierowców samochodów drugi był Jakub Przygoński.

Wiśniewski uzyskał 48 sekund przewagi nad Czechem Zdenkiem Tumą, a Sonik stracił do rodaka blisko cztery minuty. Arkadiusz Lindner miał 10. czas, ale zajął ósme miejsce, ponieważ dwóch lepszych od niego tego dnia uczestników rajdu nie jest już uwzględnianych w klasyfikacjach.

Liderem w kategorii quadów jest Chilijczyk Ignacio Casale, który w środę uplasował się w drugiej dziesiątce. Sonik jest trzeci, Wiśniewski - piąty, a Lindner nie mieści się w dziesiątce.

Przygoński tuż za Sainzem

Przygoński, którego pilotem jest Timo Gottschalk, musiał w środę uznać wyższość jedynie lidera w kategorii kierowców samochodów Hiszpana Carlosa Sainza. Stracił do niego niewiele ponad trzy minuty. Polsko-niemiecki duet nie ma już szans na końcowy triumf, ponieważ poniósł olbrzymie straty z powodu kłopotów technicznych na wcześniejszych etapach.

Wiodący przez pustynię etap z Haradh do Shubaytah miał mieć 608 km, w tym 534 km odcinka specjalnego. Jednak zła pogoda uniemożliwiła loty śmigłowcom, więc nie było możliwości zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom imprezy.

SPRAWDŹ: Ponad 120 mln zł kary dla Volkswagena za tzw. aferę dieselgate