Artur Petyniak i Adam Wanielista (obaj Śnieżka Karpacz) przewrócili się na treningu i nie wystartowali w Pucharze Świata saneczkarzy na torze w kanadyjskim Whistler. Zwyciężyli mistrzowie ubiegłorocznych igrzysk austriaccy bracia Andreas i Wolfgang Lingerowie.

Upadek wyglądał groźnie, ale na szczęście zawodnicy mają tylko stłuczenia. Niestety, sanki są połamane. Wykonałem parę telefonów i mam nadzieję, że uda mi się sprowadzić do poniedziałku nowe części i dwójka wystartuje w Calgary (16-17 grudnia). Liczyłem na pomoc Niemców, ale dzień wcześniej... ukradziono im z hotelu skrzynię z częściami i oprzyrządowaniem - powiedział trener reprezentacji Polski Marek Skowroński.

W inauguracyjnych zawodach PŚ Petyniak i Wanielista też nie wystąpili, bowiem w austriackim Igls odpadli w kwalifikacjach, czyli tzw. Pucharze Narodów. Liczyli, że lepiej spiszą się w Kanadzie - w Whistler lub Calgary.

Złamana została miska siedzeniowa i mosty do sanek. Na szczęście mam taki jeden komplet gotowy w domu, krajowej produkcji, i poprzez prywatną osobę chcę go ściągnąć do Kanady - dodał szkoleniowiec.

37-letni Petyniak i 24-letni Wanielista startują razem dopiero drugi sezon. Pierwszy z nich wrócił do saneczkarstwa po... 17 latach przerwy. Skończył studia na Politechnice Wrocławskiej, założył rodzinę i "rozkręcił" firmę techniczno-handlową. Młodszy z duetu pracuje w straży pożarnej w Łomnicy oraz pomaga ojcu w warsztacie. Ich celem jest start w igrzyskach Soczi 2014.

Na oficjalny debiut na olimpijskim obiekcie w Whistler koło Vancouver muszą jeszcze poczekać. W sobotę triumfowali Lingerowie, przed rodakami Peterem Penzem i Georgem Fischlerem (liderzy klasyfikacji generalnej PŚ) oraz Włochami Christianem Oberstolzem i Patrickiem Gruberem.