Norweskie biegaczki zdominowały rywalizację w biegu sztafetowym 4x5 km narciarskiego Pucharu Świata w Novym Mescie. Na podium stanęły dwie ekipy tego kraju. Polki nie brały udziału w zawodach, bo ze startu wycofała się Justyna Kowalczyk i nasza reprezentacja nie mogła wystawić drużyny.

Pierwsza drużyna Norwegii prowadziła od startu do mety. Vibeke Skofterud, Therese Johaug i Astrid Uhrenholdt Jacobsen wypracowały sporą przewagę i Bjoergen mogła swój start potraktować treningowo.

Niewiele brakowało, by zmagania zakończyłyby się norweskim dubletem. Ostatecznie o drugiej lokacie Finek zdecydowała fotokomórka. Od zwyciężczyń były wolniejsze o 32,6 s.

Kowalczyk będzie trenować w kraju

Justyna Kowalczyk postanowiła oszczędzać kolano i zrezygnowała z rywalizacji sztafetowej. Pierwotnie mieliśmy w planie wyruszyć do Polski już nawet w sobotę po biegu, ale ostatecznie zdecydowaliśmy, że nie musimy się spieszyć. Po zawodach lepiej było odpocząć, pójść do sauny, a nie szybko się pakować, a następnie przez kilka godzin tłuc się samochodem. To nie jest dobra regeneracja dla organizmu, więc zaplanowaliśmy wyjazd na niedzielę - tłumaczył trener Aleksander Wierietielny.

Cały tydzień Kowalczyk spędzi teraz w Szklarskiej Porębie. W piątek i sobotę na trasach na Polanie Jakuszyckiej odbędą się bowiem zawody Pucharu Świata. Nie jest tajemnicą, że Polka traktuje te zawody priorytetowo.

Kowalczyk zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Polka traci jedynie dwanaście "oczek" do Marit Bjoergen. W trzech ostatnich latach po Kryształową Kulę sięgnęła nasza biegaczka. Dotychczas żadnej zawodniczce ta sztuka nie udała się cztery razy z rzędu.