Koszykarze Orlando Magic przegrali z Washington Wizards 91:92 w meczu ligi NBA. Marcin Gortat grał niespełna osiem minut i nie zdobył ani jednego punktu.

Drużyna Wizards jest jedną z najsłabszych drużyn na Wschodzie. Dlatego porażka Magic jest sporą niespodzianką. Zwłaszcza, że koszykarze z Orlando świetnie zaczęli spotkanie i w pierwszej kwarcie prowadzili już różnicą 21 punktów. Goście z Waszyngtonu zaczęli jednak szaleńczą pogoń w trzeciej kwarcie. Po niesamowitych akcjach Carona Butlera i Randy'ego Foye'a Wizards wygrali tę część 39:17 i wyszli na prowadzenie.

Na kilkanaście sekund przed końcem meczu Wizards prowadzili dwoma punktami. Wtedy rzutem za trzy popisał się Rashard Lewis i Magic wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Ostatnia akcja meczu należała jednak do gości. Piłka trafiła do Butlera, który trafił niemal równo z końcową syreną i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. Magic przegrali po raz 17. w tym sezonie.

Marcin Gortat grał przez prawie osiem minut, ale nie trafił żadnego z dwóch rzutów. Na swoim koncie zapisał zbiórkę w obronie, asystę i jeden przechwyt. Najskuteczniejszym koszykarzem Magic okazał się Vince Carter, który zdobył 21 punktów. W drużynie gości świetnie spisał się wspomniany Butler - 31 punktów.