Polska bezbramkowo zremisowała z Finlandią w towarzyskim spotkaniu rozgrywanym w Kielcach. Polscy piłkarze przeważali, momentami grali bardzo dobrze, ale nie potrafili zaskoczyć bramkarza gości.

Mecz o mały włos nie rozpoczął się od samobójczej bramki polskiego obrońcy. W 3. minucie Hamalainen pomknął prawą stroną, wyprzedził Dudkę i dośrodkował. Wojtkowiak próbował wślizgiem wybić piłkę, ale skierował ją w kierunku własnej bramki - na szczęście trafił w słupek.

Reprezentanci Polski od razu ruszyli do ataku, jednak ich akcje kończyły się w okolicach pola karnego. Jednak kilkanaście kolejnych minut przyniosły nam parę ładnych akcji "biało-czerwonych". Między 20. a 30. minutą Polacy przeprowadzili parę szybkich i dobrze zapowiadających się akcji. W 24. minucie Błaszczykowski z Mierzejewskim wymienili się błyskawicznymi podaniami. Piłka dotarła do Jelenia, który próbował dośrodkować ją na pole karne do Lewandowskiego. Tam jednak polskiego napastnika ubiegł Fredrikson.

Jednak po kilkunastu minutach niezłej gry, Polacy znów zaczęli grać bardzo nieskutecznie i przestali stwarzać sobie sytuacje na połowie rywali. Co więcej, Finowie pod koniec pierwszej połowy próbowali śmielej zaatakować. W 33. minucie Eremenko strzelił zza pola karnego - piłka musnęła poprzeczkę.

W 44. minucie kontuzji doznał Michał Żewłakow, który nie wyszedł już na drugą połowę meczu. Zastąpił go Sadlok.

Druga połowa miała podobny przebieg. Polacy przeważali, rozpoczynali akcje ofensywne. W 53. minucie strzelał Dudka, trzy minuty później Jeleń, jednak fiński bramkarz nie miał większych problemów z ich obronieniem. Najbliższy strzelenia bramki był Błaszczykowski. Piłkarz Borussi Dortmund strzelił bardzo silnie z prawej strony pola karnego - na nasze nieszczęście piłka trafiła w słupek. Chwilę później po rzucie rożnym głową strzelał Jeleń - piłka minimalnie minęła prawy słupek fińskiej bramki.

W 68. minucie Mierzejewski w fantastyczny sposób przerzucił piłkę nad obrońcami, w polu karnym dopadł do niej Jeleń. Niestety został zablokowany przez Fina i oddał nieprecyzyjny strzał. Po tych kilku minutach dobrej gry, Polacy stracili polot.

W 83. minucie polskiej bramce zagroził Polak. Roiha po prawej stronie pola karnego przyjął podanie od Forssella i dośrodkował na 5. metr. Tam piłka odbiła się od Rybusa i przeleciała tuż obok lewego słupka bramki strzeżonej przez Tytonia.

W ostatnich minutach Polacy próbowali zdobyć choć jedną bramkę. Szczególnie aktywny był Jeleń, a jego strzał z 89. minuty z największym trudem obronił Fredrikson.

"Piłkę meczową" zmarnował w doliczonym czasie gry Sobiech, który po podaniu Małeckiego i kiksie fińskiego obrońcy, znalazł się tuż przed bramką rywali, ale futbolówkę posłał posłał wysoko nad nią. To było najlepsze podsumowanie niemocy polskiej reprezentacji w spotkaniu z Finlandią.

Polska - Finlandia 0:0

Polska: Przemysław Tytoń - Łukasz Piszczek, Michał Żewłakow (46-Maciej Sadlok), Grzegorz Wojtkowiak, Dariusz Dudka - Jakub Błaszczykowski (85-Dawid Nowak), Tomasz Jodłowiec, Adam Matuszczyk (61-Sławomir Peszko), Adrian Mierzejewski (75-Maciej Rybus) - Ireneusz Jeleń (89-Artur Sobiech), Robert Lewandowski (90+3-Patryk Małecki).

Finlandia: Otto Fredrikson - Veli Lampi (83-Ville Jalasto), Kalle Parviainen, Markus Heikkinen, Niula Noisander - Jonatan Johansson, Tim Sparv, Roman Eremenko (94-Tuomo Turunen), Roni Porokara (65-Mikael Forssel) - Kasper Hamalainen (81-Joel Perovuo), Jari Litmanen (72-Paulus Roiha).

Widzów: 14 000

Sędzia Marius Avran (Rumunia)

Żółta kartka: Niula Noisander (Finlandia)