W drugim meczu turnieju eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy siatkarzy rozgrywanego we Wrocławiu Polska pokonała Łotwę 3:0. Wcześniej Słowenia ograła Macedonię 3:2. Biało-czerwoni objęli prowadzenie w grupie.

Debiut trenera Stephana Antigi w roli selekcjonera polskiej reprezentacji wypadł bardzo udanie. W pierwszym meczu turnieju eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy jego podopieczni pewnie pokonali Łotwę 3:0. Biało-czerwoni zaprezentowali się jednak nierówno i bardzo dobre momenty gry przeplatali gorszymi.

Pierwszy set nie przyniósł praktycznie żadnych emocji. Polacy od początku dominowali, co szybko przełożyło się na wysokie prowadzenie. Po dwóch asach serwisowych Mariusza Wlazłego, a następnie dwóch skutecznych atakach Bartosza Kurka biało-czerwoni odskoczyli na 10:2 i później już spokojnie kontrolowali prowadzenie. Cała partia trwała zaledwie 21 minut.

Łatwa i szybka wygrana w pierwszym secie spowodowała, że Polacy wyraźnie się rozluźnili i spotkanie się wyrównało. Od stanu 5:4 to Łotysze zaczęli dominować i wszyli na prowadzenie. Podopieczni Antigi, który nerwowo krążył przy linii bocznej, przebudzili się dopiero przy stanie 13:16. Poprawili blok, zaczęli skuteczniej zagrywać i szybko odrobili straty. O wygranej biało-czerwonych przesądziły skuteczne ataki Michała Kubiaka, który w końcówce seta potrafił wziąć ciężar gry na siebie.

Trzeci set nie był tak zacięty, ale pokazał, że Polacy mają nad czym pracować. Antiga mógł mieć powody do niepokoju, bo jego podopieczni grali bardzo nierówno. W pewnym momencie, po świetnych atakach i grze w bloku, prowadzili już sześcioma punktami (12:6) i wydawało się, że gładko zwyciężą. Kilka chwil później mieli już tylko jednak jedno oczko przewagi (13:12). Kolejne piłki należały jednak znowu do reprezentacji Polski, która po asie serwisowym Bartosza Kurka odskoczyła na 18:14.

W pierwszym meczu turnieju Słowenia pokonała Macedonię 3:2 (25:18, 18:25, 19:25, 25:16, 15:8). W grupie prowadzi Polska przed Słowenią. W sobotę Łotwa zmierzy się ze Słowenią (godz. 15), a Polska z Macedonią (godz. 18).