Zainteresowanie meczem z Arsenalem jest ogromne. Ale to nic dziwnego. Tak dobra drużyna dawno w Polsce nie grała - stwierdził pomocnik Legii, Maciej Iwański. Dziś o godz. 17 na otwarcie nowego stadionu warszawska drużyna zmierzy się w towarzyskim spotkaniu z Arsenalem. Na trybunach zasiądzie komplet widzów.

Podczas czwartkowej prezentacji poczułem dreszczyk emocji. Kiedy brakuje sił kibice potrafią poprowadzić do sukcesu. W meczu z Arsenalem liczymy na doping, to będzie prestiżowe spotkanie. Każdy zechce pokazać się z dobrej strony i sprawdzić na tle silnego rywala. Podczas zgrupowania we Francji rywalizowaliśmy z bardzo silnymi rywalami i na ich tle prezentowaliśmy się dobrze, więc nie boimy się Arsenalu Oczywiście mamy szacunek wobec każdego rywala, ale na pewno nie odczuwamy strachu. Nadchodzący sezon pokaże, czy wykonaliśmy postęp względem poprzednich rozgrywek. Mam nadzieję, że obecnie tworzymy silniejszy zespół - powiedział Iwański.

To właśnie on był faworytem do funkcji kapitana Legii w nowym sezonie. Trener Maciej Skorża zdecydował jednak, że kapitanem zostanie nowicjusz w zespole, Chorwat Ivica Vrdoljak. Nigdy nie aspirowałem do opaski. Nie jestem więc zawiedziony, że to nie ja będę kapitanem. Do tej pory też nim nie byłem, opaskę wkładałem tylko w zastępstwie - zaznaczył Iwański.